W bardzo czystej morskiej wodzie promienie świetlne docierają na głębokość 1100 m, a światło księżyca w pełni rozjaśnia wodę do głębokości 600 m.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 613
Zalogowani 0
Wszyscy 613
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: Dla
zainteresowanych...
belony już są :hihi ...(61974) May 06, @ 14:00:14
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(539018) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(539018) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(539018) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(539018) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(539018) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(539018) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(539018) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(539018) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(539018) Apr 03, @ 15:57:03
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Jak zostałem gruntowcem - karasiarzem i... karpikarzem (Wynik: 1) przez Esox dnia 03-06-2003 o godz. 01:01:39 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Przypony były gotowym produktem Ownera, na żyłce 0,20 i 0,25 mm. Hamulec był ustawiony pod słabszy przypon jeszcze w domu. Kołowrotek Tica Libra SA - teoretycznie ma dość dobry hamulec. Posądzenie o zbyt mocne zacięcie jest naturalnym odruchem i tak właśnie osądziłem Marka. Jednak chwilę potem sam zerwałem hak, zacinając całkiem spokojnie. Wydaje mi się, że albo coś jest nie tak z hamulcem, który nie ma jednakowej siły hamowania we wszystkich położeniach szpuli (co zamierzam sprawdzić), albo zacięcie trafiało w zaczep, który kilka razy dał się nam we znaki i na nim w jakiś sposób urywała się żyłka, albo... sam nie wiem. Być może znaczenie miał fakt, że przypony były wiązane do sztywnej plecionki, niemniej hamulec i tak powinien był oddać żyłkę. Ciekawostką jest fakt, że żyłka pękała w połowie przyponu, a nie na wiązaniu. Może jakaś wadliwa partia produkcyjna?
To, że pierwszy raz wziąłem się za karpiowe łowy nie oznacza, że jestem wędkarskim analfabetą, który poprzez swoje błędy masowo puszcza ryby z hakiem w pysku. Nie jestem też geniuszem, który błędów nie robi, ani hipokrytą, który w relacji będzie je wstydliwie ukrywał. Jeszcze nad wodą rozmawialiśmy z Markiem, że trzeba o tym napisać, licząc na jakieś sugestie. Ale ja liczyłem na nieco mądrzejsze.
Co do niesmaku - miałem podobne odczucia na tym łowisku i jak już wielokrotnie mówiłem, wolę wody "dzikie". Na "Eldorado" czuję się nieco klaustrofobicznie, a widok wrzodów u ryb robi fatalne wrażenie. Wcześniej jednak miałem jednak ochotę popróbować karpiowych łowów i wybór tego łowiska wydał mi się najrozsądniejszy. Po ostatniej wyprawie nie planuję tam rychłej wizyty. |
| Nadrzędny |
|
Re: Jak zostałem gruntowcem - karasiarzem i... karpikarzem (Wynik: 1) przez PiECIA dnia 03-06-2003 o godz. 01:30:02 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie wiem juz pod ktorym postem sie ustosunkowac do powyzszych kilku, wiec czynie pod ostatnim zastanym o godz. 01.29. Coz, poczulem sie jak bym dostal klapsa w pysk i uslyszal spier%$#@aj, co nimniejszym czynie. Pozdrowka dla Wszystkich, pa. |
| Nadrzędny |
|
|