Przeciętna długość życia wybranych gatunków ryb: sum 60 lat, piskorz 20 lat, sandacz 15 lat, leszcz 14 lat, szczupak 10 lat, okoń 10 lat, węgorz 50 lat, jesiotrowate 100 lat.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 572
Zalogowani 0
Wszyscy 572
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(501526) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(501526) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(501526) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501526) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501526) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501526) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(501526) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501526) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(501526) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(501526) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Prawny wymóg stosowania „Catch&Relase” (Wynik: 1) przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 02-03-2007 o godz. 13:27:15 | Jakaś akademicka atmosfera zawisła nad tą dyskusją... ;)
Do przemyślenia... Żeby móc wypuścić rybę (release), trzeba ją najpierw złowić (cath). Żeby nie zabić (no kill) - ten warunek już nie obowiązuje. Wystarczy nie łowić... ;)
Nad amerykańskimi rzekami często widziałem tabliczki z napisem, że obowiązuje C&R. Obowiązuje! Zatem to element na pewno prawa (nakaz!), a nie fantazji wędkarza! Nie widziałem tabliczek z napisem, że obowiązuje zasada "No kill". Być może obowiązek wynikający z prawa został adoptowany przez pewną grupę wędkarzy, rozszerzony na wszystkie, zawsze i wszędzie łowione ryby, przez nich zaagitowany, następnie propagowany i z czasem ustanowiony zasadą do kierowania się przy postępowaniu ze złowioną rybą. Zasada ta z czasem stała się coraz bardziej modna, bo niesie ze sobą wiele, pięknych z ludzkiego (!) punktu widzenia, cech. Nie można nie zauważyć ludzkiej szlachetności w przyjęciu takiej zasady postępowania względem istot niższych (zwierząt), zasady, która swą genezę miała w prawie kierującym się chyba innymi pobudkami (ogólnie - ochroną przyrody).
Jeśli złowioną rybę mogę zabić w zgodzie z literą prawa, a nigdy nie zabijam, to łowię wg zasady no kill, bo taką obrałem sobie realizację hobby, taki cel mi przyświeca, taką mam ideę. Mogę zatłuc rybę, a jednak tego w imię dobrowolnie przyjętego ''punktu honoru'' nie czynię. Osobiście widzę w obu tych przypadkach pewną różnicę i każdy zapewnie widzi.
Podejrzewam, że nieopaczne, nieszczęśliwe, błędnie przez kogoś zaadoptowanie i późniejsze stosowanie nazwy C&R do zasady ''No kill'' powoduje takie zamieszanie w interpretacji tego co wynika wprost z prawa, z tym, co z ludzkiego punktu widzenia - humanitarne. Zastrzegam jednak, że normy humanitarności nie są jednoznacznie określone przy stosowaniu ''No kill''.
I na koniec nieco futurystycznie. Myślę, że ludzkość kiedyś doczeka się takiej techniki, że wędkarstwo będzie tylko wirtualne. Będziemy łowić w czystych wirtualnych rzekach, wirtualnym sprzętem, wirtualne ryby, na wirtualnego robala (może będą nawet najlepiej brały na trojan-bug znajdowane w sieci?). Nie będzie obowiązywał żaden zakaz, żadne normy, żadne limity, a tylko czysta, niezmącona niczym przyjemność wędkowania i to bez wychodzenia z domu... Szczęśliwi ci, którzy tego nie doczekają! ;) |
] |
|
|