Ulubioną temperaturą dla siei jest 15-19°C, pstrąga potokowego 9-17°C, karpia 25-30°C, karasia 27°C, płoci 8-15°C.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 536
Zalogowani 0
Wszyscy 536
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(500500) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(500500) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(500500) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500500) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500500) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500500) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(500500) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(500500) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(500500) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(500500) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Lipcowe klenie (Wynik: 1) przez Robert (gosia67600@orange.fr) dnia 20-06-2009 o godz. 22:34:17 | Nie wiem już, który raz czytam Twój artykuł Darku, starając się zdobyć dla siebie kolejne wskazówki przed następną wyprawą nad rzekę. Nie jestem autorytetem by kwestionować cokolwiek, zatem przyjmuję za pewnik Twoje obserwacje. Rzeczowo i jasno opisujesz własne doświadczenia. Można je polecić z czystym sumieniem tym wszystkim, którym na Odrze przyjdzie zmierzyć się z kleniem. Moje nieco inne obserwacje mogą wynikać jedynie z powodu różnorodności łowiska. Na pewno nie do końca, ale Odrę można w pewnym stopniu porównać do kilku odcinków Renu na tutejszym terenie. Niestety nie miałem okazji połowić klenia w sposób, który opisujesz. W czasach, kiedy regularnie łowiłem w Renie, kleń nie był przedmiotem moich starań. Z pewnością, (jeśli Rosjanie pozwolą:-)) ) poszukam takich główek i wypróbuję Twoich metod ;-). Długa to historia, ale mój rekord pochodzi właśnie z Renu (68cm), nie potraktowałem tego jak świadomego łowienia tej ryby a jako (w tym czasie) niechciany przyłów. Na dokładkę wziął w warkoczu, kiedy ściągałem pod prąd Rapale Magnum (11cm).
Kilka razy doczytałem już na PW, że najpiękniejsze ryby łowiliśmy na "spin" na początku swojej przygody. Coś w tym chyba jest :-). Mój rekord datuje się z roku 2000 :-).
Sporo prawd i nieprawd o kleniu sprawia, że ktoś, kto pierwszy raz myśli poważnie o systematycznym łowieniu tej ryby może popaść w kompleksy. Straszny błąd ;-).
Zawsze i z naciskiem powtarzałem, że kleń nie jest bardziej czy mniej płochliwy od innych gatunków. Co prawda życie zweryfikowało moje poglądy na ich zachowanie i moje teorie, odkąd ośmieliłem się napisać cokolwiek na ich temat. Jednak do tej pory uważam, iż płochliwość klenia jest mocno przesadzona ;-).
Z całą pewnością dla mnie jest to ryba nieobliczalna. I jej aktywna obecność w łowisku bywa tak samo złudna jak i oczywista. Bywa "odkurzaczem" na karpiowych zasiadkach, "białym pstrągiem" w miejscach najmniej pożądanych, "wielorybem" w łowieniu na bata…albo nie ma jej nigdzie tam gdzie chcemy by była ;-). Być może, dlatego tak nagle zaskoczony byłem czytając Twoje spostrzeżenia o jednoznacznej metodzie na dużego klenia :-).
W każdym razie, kiedy tylko zdarzy się okazja skorzystam z Twoich porad dotyczących bytności tej rybki w nieco większych rzekach od L’ill.
Dzięki za artykuł, przy pierwszym naszym spotkaniu zaproponuje omówić te kwestie przy piwie :-).
|
] |
|
|