Okoń dla osiągnięcia 15 cm długości potrzebuje aż 4-5 lat!
20 cm osiąga po 6 latach, a 30 cm po 8-11 latach.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 563
Zalogowani 1
Wszyscy 564
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(475096) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(475096) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(475096) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(475096) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(475096) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(475096) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(475096) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(475096) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(475096) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(475096) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Re: Majne grose barbe (Wynik: 1) przez jesiotr dnia 10-09-2003 o godz. 09:37:50 | Odp. dla Rafkof, Kuba, Kajko i Namarie Wprowadzone w kraju rejestry połowów zwiększają tylkodegradację środowiska – niepotrzebnie wycina się hektary lasów by przerobić to na papier na którym je wydrukowano. Licząc na uczciwość naszych poławiaczy ryb władze wykazały się naiwnością. Błąd jest taki, że nie przewidziano żadnych sankcji dla wędkarza który nie odda wypełnionego, rocznego rejestru. Tam coś niby nabazgrano o konsekwencjach ale po pierwsze ostatnio kontrolowano mnie na rybach bodaj 10 lat temu. Po drugie znam całe tabuny luda co to ciepłym falistym sikiem rzeczone rejestry potraktowali. Mój i paru kumpli spis złowionych rybek pewnie w kole powiesili nad biurkiem, by prezes mógł sobie poprawiać humor myślą, że nie tylko on jest frajerem w tym mieście. Kuba pytasz czy smakowały? Nie wiem. Nie jadłem. Oprócz mnie było tam jeszcze ponad 40 krajanów. Na początku przyniosłem trochę ryb dla kilku spragnionych, ale gdy zauważyłem, że się przyzwyczaili i zaczęli traktować mnie jak dostawcę pożywienia, to niestety, musieli zmienić dietę. Złowione ryby wracały do wody a ich głodne spojrzenia kwitowałem krótkim "nie brało". Co do smaku, to miłośnicy niemieckich brzan zgodnie twierdzili, że są przepyszne. Ale nie wiem czy im można wierzyć, bo ich filozofia żywieniowa opierała się na zasadzie wyrażonej kiedyś przez jednego z nich: "Ja to bym zjadł wszystko, byle by było dużo i za darmo". Co do wysyłania tekstu do PZW. Równie dobrze mógłbym go podrzucić do pewnego pana z siwą brodą mieszkającego w Rowaniemi. Z tym, że z Laponii niekiedy jaki dzieciak dostanie choć odpowiedź. Z kolei Kajko, zapytałeś ile kosztowała kobiałka? Niemcy nie wiedzą co to kobiałka. Ichnie nazywają się szalkami i jeden taki pojemnik waży pół kilo. W dużym markecie "ajne szale" kosztowało 2 euro. Ale może chodziło ci o to ile płacili zbieraczom? Otóż za zebranie 10 takich szalek w zależności od intensywności sezonu szef becalował od 2 do 3 euro. Owoce były (czego jestem pewien) genetycznie modyfikowane z hormonem wzrostu jakiegoś dużego stworzenia. Z kilku "erdberów" (truskawek) można by było narobić słoików dżemu na całą zimę. Z tym, że nie polecałbym tego spożywać. Nawet wszystkożerni współplemieńcy nie bardzo chcieli na nich żerować. „Filen dank” Namarie za pochlebną ocenę mego stukania po klawiszach. Co do palenia. Najważniejszym warunkiem rzucania nałogu jest szczera chęć jego się pozbycia. U mnie z tą chęcią jest na razie średnio. pozdrawiam: Daniel „jesiotr” Grygorcewicz
|
] |
|
|