Medalowy kleń
Data: 20-04-2005 o godz. 08:00:00
Temat: Spinningowe łowy


Przez cały tydzień myśleliśmy o wypadzie nad wodę. Decyzja zapadał w piątek: jedziemy w sobotę (16.04.2005) wieczorem nad Wisłę. W sobotę potwierdziliśmy jeszcze między sobą telefonicznie, że spotykamy się w naszym stałym miejscu o 18.30.



Mieliśmy jechać we czwórkę: Paweł, Marcin, Leon i ja. Okazało się jednak, że Leonowi coś wypadło i nie może do nas dołączyć. Na miejscu byliśmy jak zawsze wszyscy punktualnie, szybka zmiana odzienia, rozpakowanie bagażników i marszowym krokiem wyruszyliśmy nad brzeg. Pogoda była świetna, poziom rzeki średni. Na wodzie jak makiem zasiał - nie liczyliśmy na zbyt wiele.


Tak wyglądała Wisła tamtego dnia

Przez pierwsze dwie godziny kompletnie nic się nie wydarzyło. Liczyliśmy, że to się zmieni, jak tylko słońce zajdzie za horyzont. Stan wody był chyba jednak za wysoki dla woblerów płytko schodzących i Paweł postanowił zmienić swojego SIEK-a na innego, który pozwoliłby "zajrzeć", co się dzieje bliżej dna. Jak się zaraz okazało zmiana przynęty była strzałem w dziesiątkę. W trzecim, czwartym rzucie, Paweł poczuł potężne pobicie i już wtedy wiedział, że to coś poważniejszego. Ryba wzięła niedaleko brzegu, pokazała się na kilka sekund i przywarowała do dna. Nie uderzyła daleko od nas, więc holowanie nie trwało zbyt długo. Po 5 minutach ryba była już na brzegu a to, co zobaczyliśmy przerosło nasze przypuszczenia. Na początku obstawialiśmy bolenia, jednak po obejrzeniu kilku zdjęć wiedzieliśmy już że to kleń - kleń medalowy!

Ryba została bezpiecznie odhaczona i po zrobieniu zdjęć szybko wypuszczona do wody.


Jeszcze chwilka i znów będziesz w wodzie

Każdy z nas oczywiście musiał zrobić sobie z taką rybą zdjęcie, żeby pochwalić się przed znajomymi. Nie mieliśmy ze sobą miarki ani wagi, więc nie mogliśmy zmierzyć i zważyć ryby. Zrobiliśmy dużo zdjęć i z naszych wyliczeń wyszło, że kleń miał 55 cm i ważył coś około 2 - 2,5 kg.


Paweł i jego zdobycz


Autor i piękny kleń


Marcin i kleń po raz trzeci

Ryba została szybko uwolniona i wpuszczona do wody. Niech rośnie i jeszcze wielu kolegom przyniesie tyle emocji co nam.


Płyń i rośnij - do zobaczenia

To było nasze rozpoczęcie sezonu i zarazem pierwsza ryba w tym roku. Każdemu życzę takiego okazu. Przypomnę jeszcze, że kleń został złowiony na Wiśle w Warszawie 16.04.2005 r. i mierzył 55 cm. Złowił go Paweł -"Pablo".

Pozdrawiam całą moją "kompaniję": Leona, Pawła i Marcina.

Krzysiek







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1099