Piwna środa w Zabrzu
Data: 06-07-2005 o godz. 21:20:00
Temat: Pogawędkowe imprezy


W najczarniejszych snach nie przyśniło mi się, że na dzień spotkania mogą zrobić nam takie świństwo. Niestety, ale tak się stało!








Już z daleka, dochodząc do pubu, zdziwiłem się, że wszystkie okna są pozamykane, a na drzwiach widnieje jakiś biały prostokąt. Dzwoniłem do pubu w poniedziałek, nikt nie poinformował mnie o takiej możliwości. Czyżby jakaś akcja protestacyjna? Nie, to na budynku obok!

Do spotkania pozostała nam jeszcze godzina, więc ruszyłem na poszukiwanie lokalu zastępczego. Niestety w najbliższej okolicy - czyli w zasięgu moich nóg - nic ciekawego nie znalazłem. Jedne zamykali już o godz. 20:00, do innych strach było nawet wejść! Tak więc nie pozostało mi nic innego jak usiąść i poczekać, aż wszyscy się zejdą i wspólnie ustalić co robimy dalej. Jako pierwszy przyszedł Old_rysiu, a za chwilę Zabrze, który akurat jest na przepustce z wojska.

W trójkę już trochę raźniej, nawet nie przeszkadza nam brak piwa w dyskusji.

Niedługo po nich przyjeżdża cała ekipa jastrzębska: Reekin (nowa twarz), Lobuz, Tyton i Darek, który akurat robi te zdjęcia.

Dyskusji ciąg dalszy.

Nareszcie są: Sigi…

...i Jacek72.

Po krótkiej naradzie przypomniałem sobie o jeszcze jednym lokalu w pobliżu. Wsiadamy do aut i po 5-ciu minutach jesteśmy na miejscu. Czyżby też zamknięte? Nie to tylko zamknięte wejście do ogródka piwnego.

A to właściwy lokal.

Pierwsze wrażenia pozytywne. Wszyscy akceptują mój wybór. O dalszych poszukiwaniach nie ma mowy. Zostajemy tu zwłaszcza, że miejsc wolnych tyle, że można złączyć dwa stoliki w samym końcu sali. Nikt nie będzie nam przeszkadzał ani my innym.

Wystrój też ciekawy. Poza starociami typu: piec węglowy, nożna maszyna do szycia, na ścianach wiele zabytkowych instrumentów muzycznych. Ciekawe tylko czy dało by się na nich zagrać? Może po większej ilości piwa?

Piwo, oczywiście Tyskie, nawet tańsze niż poprzednim pubie. Niestety pizzy już nie ma. Jednak Darek, po krótkiej rozmowie z barmanką, załatwia pizzę do piwa. Zadziałał chyba jego nieodparty urok osobisty.

Na pizzę będziemy musieli jednak chwilę zaczekać, a tymczasem dyskusje, dyskusje i piwo wypełniają nam czas. Główny temat to oczywiście miniony zlot w Wiźnie oraz biesiada na Poraju.

Dyskusje, dyskusje oraz pizza i Tyskie! No i teraz dopiero czujemy się jak w domu.

Atmosfera domowa udziela się wszystkim! Najlepiej jednak czuje się tu Sigi.

Reekin też chyba zadowolony?

Atmosfera, jaka by nie była, nie zatrzyma jednak czasu, który biegnie nieubłaganie. Nawet się nie spostrzegamy, a już trzeba kończyć. Przecież to nie piątek i jutro większość z nas musi się stawić w pracy w pełni sił. Jeszcze tylko pożegnalne zdjęcie przed restauracją...

...i trzeba obrać azymut na dom!

Wspólnie też ustaliliśmy że wszystkie kolejne ŚPSPW będą się odbywać w tym właśnie lokalu. Niewiele dalej od poprzedniego miejsca, a warunki o niebo lepsze.

Wszystkich tych, którzy będą mieli chęć i możliwości spotkać się z nami na kolejnym spotkaniu zapraszamy do nowego lokalu:

Restauracja
"CHATA RZEPICHY"
Zabrze ul. Szczęść Boże 20


Serdecznie wszystkich zapraszamy w ostatnią środę lipca na kolejne ŚPSPW!

Wolff







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1155