Sposób na amura
Data: 06-10-2005 o godz. 07:00:00
Temat: Spławik i grunt


Wędkując już 20 lat, zawsze miałem ochotę upolować dużego amura. Po przeczytaniu kilku lektur na temat amura, wyruszyłem na łowy.



Piękny zbiornik w parku, lipiec, niesamowity upał. Przeprowadziłem wywiad o specyfice zbiornika wśród miejscowych wędkarzy i dowiedziałem się, że na środku zalewu jest zatopiona wyspa. Głębokość w tym miejscu to max 1 metr. Jak się później okaże, bardzo istotna. Zaraz przy brzegu rosły wierzby i właśnie tak żerowały amury.

Miejsce trudnodostępne do zarzutu, na haku liście z wierzby i wielki problem co zrobić.
Na ryby prawie zawsze zabieram synka, któremu od małego wpajam wędkarskie rzemiosło. Żaden pomysł nie przychodził do głowy i miałem nadzieję, że fala troszkę podciągnie zestaw. Jednak w tym dniu wiaterek był bardzo słaby. Już byłem zrezygnowany i z głupia spytałem synka co zrobić. Synuś nie zastanawiając się odpowiedział, że skoro on lubi POP CORN to może rybki też. Potraktowałem to z uśmiechem, ale postanowiłem spróbować. Tyle że amury się gdzieś wyniosły. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem, że właśnie na środku zalewu coś się dzieje. Duży plusk, wystrzał ryb ponad wodę. Odległość była duża i nie widziałem, co to za ryby. Nie zastanawiałem się długo, przezbroiłem zestaw, popcorn na hak i woda.

Nie minęło 10 minut, bombka o mało mi kija nie złamała. Cięcie i jest pierwszy potwór. Efekt- pierwszy rzut i amur niemal 9 kg. Hol nie zajął mi dużo czasu, bo jak wiadomo amur łatwo dają się holować. W momencie ważenia sztuki, druga bombka również zaczęła szaleć. Po pięciu minutach już dwie dorodne sztuki na brzegu. Początkowo wędkowałem na dwa kije ale stwierdziłem, że nie dam rady dwóch naraz obsłużyć. Oczywiście zdjęcie i do wody. Suma sumarum podczas tej wyprawy udało się wyholować osiem sztuk , z czego 2 sztuki to ponad 10-io kilowe okazy. Najmniejsza (wymiarowa) sztuka trafiła do siatki. Może teraz coś na temat sprzętu. Kije twarde 3,60 m, żyłka 0,30, hak 4 i oczywiście zestaw gruntowy.

Na hak wkładałem po 3-4 ziarna pop cornu, w miarę duże. Pop corn pływał sobie po powierzchni, a ciężarek na dnie. Numer z liściami wierzby też jest dobry, ale więcej zachodu jest przy tym. Tak że Panie i Panowie: dzieci wiedzą najlepiej!

Wielebny_krak







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1213