''Moje ulubione łowisko'' - siła spokoju...
Data: 18-10-2006 o godz. 17:45:00
Temat: Tu łowię


Magia tego miejsca jest niesamowita. Zawsze gdy tu jestem oddycham pełną piersią i czuję, że żyję. Poranne powietrze jest mroźne nawet w środku lata.



Wieczór nastraja optymistycznie i łagodnie przygotowuje do nocy. Las przemawia tajemniczo i czuje się, że żyje własnym tempem. Jakby tuż obok. Za dnia cieszy oko barwami, słychać jego lekki powiew. W nocy otula koronami drzew i przybiera nadzwyczajne kształty. Nie pozwala zasnąć wyobraźni.

Bagnisty teren wokół nieraz wchłaniał me nogi. Nie pozwala zbyt szybko iść i wymaga odrobiny wprawy w poruszaniu.. Ślady zwierząt oraz grzyby wokół wody sprawiają, że człowiek mimowolnie się uśmiecha. Wysokie trawy oraz grząska ziemia utrudniają spinningową marszrutę. Ich nietypowa dzikość daje jednak dziwną satysfakcję. Nie ma tu żadnych ośrodków, kajaków czy żaglówek. W ogóle nie można dojechać tu autem, choć droga jest asfaltowa. Kiedyś to jeziorko otoczone lasem było poligonem żołnierzy. Teraz została tylko droga czołgowa – świetna szczupakowa miejscówka.

Ileż niezapomnianych wrażeń i przygód doświadczyłem w tym miejscu. Raz wydra przepłynęła kilkadziesiąt metrów od mego spławika, innym razem orzeł kołował nade mną patrząc jak wędkuję. A to dzik podszedł mnie w nocy i napędził stracha, a to żurawie darły się tak, aż uszy bolały. Zając, sarna czy lis to stali bywalcy tutejszych brzegów. Wiosną meszki strasznie dokuczają. Wszędzie włażą i gryzą, ale w końcu ile trwa wiosna.

Woda jest płytka i z reguły ciepła. No może z wyjątkiem zimy kiedy zamarza i pokrywa się białym puchem. Otoczona lasem rzadko wzburza ją wiatr więc fale są tu łagodne i gładkie. Grążel wokół oskubują liny, które słychać nawet jesienią. Spotkałem kiedyś jednego drapiącego złocisty bok tuż przy brzegu nad którym siedziałem. Widziałem go i słyszałem, ale nigdy nie udało mi się go złowić. Tyle nocy, wieczorów i ranków…

Duża płoć wielokrotnie gościła na mym feederku. Lubi kukurydzę i stosunkowo łatwo daje się podejść. Słyszałem też o kolistych, brązowych leszczach, lecz sam nie miałem przyjemności spotkać.

To jezioro to przede wszystkim szczupak. Kaczodzioby siedzi tu wokół całej linii brzegowej i jest bezkonkurencyjny. Bezsprzecznie króluje w wodzie nie dzieląc władzy z żadnym drapieżnikiem. Czasem pewnie okoń sprzątnie spod nosa jakąś płoteczkę, ale za chwilę sam może stać się posiłkiem. Nie ma tu sandacza, suma czy bolenia. Tylko zębaty kryjący się w licznym grążelu czy rdestnicy całkowicie kontroluje sytuację. Wiosną po tarle ostro atakuje drobnicę. Jest wtedy szybki i zdeterminowany. Późnym latem i jesienią żeruje łagodniej i jakby ostrożniej. Obserwuje lustro wody i nierzadko wali na płyciźnie pobudzając moją wyobraźnię. Uwielbiam te jego głośne spławy, wyskoki i próby wrzucenia czegoś na ząb….

Kilka lat temu polowałem na niego tylko na żywca. Ech, ten znikający spławik w mgnieniu oka… Chwila wstrzymanego oddechu i cięcie. Czasem hol, innym razem zestaw lądował na drzewie za moimi plecami. Teraz to już tylko spinning. Ileż to fajnych woblerów zostało gdzieś w podwodnych konarach.... Zębaty daje się skusić a to na gumę, a to na wahadło. Ostatnio polubił przynęty wierzchem idące – Spittin Rovera i Slidera. Idzie to śmiesznie po powierzchni a brania są emocjonalne i trochę niepewne. Szczupak nie wali w te jerkbaity jak w dym, tylko często delikatnie podskubuje. Oczywiście jak na szczupaka. Czuję wtedy jego zęby na końcu przynęty i wzrasta mi poziom adrenaliny we krwi. Niestety, nie często daje się zaciąć…

Niestety, moje ulubione łowisko bardzo dobrze zna sieci. Tu również jak w większości naszych wód dzierżawca je stawia. Robi to cicho, w sobotę wieczór, wiosną i latem. Nie mogę na to patrzeć więc, nie wiem jakie są tego efekty. Domniemuję, że większe niż moje wędkarskie.

I tylko te piękne wyjścia żerującego szczupaka na płyciźnie oraz sporadyczne brania pozwalają mieć nadzieję, że natura broni się sama i nie daje się tak łatwo okiełznać…

Ps. I chcę wierzyć też, że pływa tu jeszcze metrówa…

Orzech



Tekst konkursowy. Opublikowany bez korekty, w formie nadesłanej przez Autora. Redakcja.



Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1434