Biesiada warciańska zwana „Korytem 2007”
Data: 30-08-2007 o godz. 18:30:00
Temat: Pogawędkowe imprezy


Mam niebywały zaszczyt zaprosić Szanowne Koleżeństwo nad trzecią co do wielkości rzekę w Polsce na wspólne wędkowanie, biesiadowanie i może mały meczyk… ognisko może jeszcze…



Rzeka Warta jak wiadomo jest w ryby zasobna, jednak nie jest to rzeka łatwa. Jak na swą szerokość, ma dość silny uciąg (ciężarek 140 gram na żyłce 0,28 znosi w zasadzie o każdej porze roku. Chyba, że zakotwiczy się na rafie). Jednak na wszystko są sposoby i w tym właśnie celu, chcąc podpatrzeć starych wyjadaczy, podążając za tropem ich wytartych gumiaków, wpadłem na zmyślny plan zaproszenia ich nad "moją" rzekę.

W skrócie o samej imprezie:

Odbywać się ona będzie na zachodnim skraju wioski Uścikowiec, położonej około 5 km na zachód od mostu w Obornikach Wielkopolskich, na terenie małego gospodarstwa lub na oddalonej o 300 m na zachód od małego gospodarstwa leśnej polanie (co jest dalej na zachód będzie można dowiedzieć się samemu).

Warciańska imprezę osadziłem w przedziale czasowym od 21 września od godziny 14.00 do 23 września do godziny 12.00.

Koszt tej miłej imprezy będzie oscylował w okolicach 70-90 zł (koszt zależy od tego, ile wezmą od nas harcerze za wynajem ich letnich rezydencji) w tym:

    - Miejsce noclegowe w namiocie wojskowym na wygodnej pryczy (kanadyjce) z mięciutkim wojskowym materacem. - Pełne wyżywienie: obiad, kolacja/ śniadanie, obiadokolacja, ognisko/ srogie śniadanie
    - Ciepłe napoje (kawa, herbata) 24h
    - 60 l piwa (i w zapasie jeśli fundusze pozwolą drugie 60 l piwa) do tego jakieś dodatki do grzańca
    - 2 pontony służące do przeprawy na drugą stronę Warty lub do spływu do mostu w Obrzycku (tam odbiera delikwentów samochód i "jeździta dalej").
    - Żywczyki "Premium" , jak ktoś będzie potrzebował (o co chodzi dowiecie się, jak przyjedziecie)
    - Bilety wstępu do "Wilczego Parku".
    - Piłka i prowizoryczne boisko, "coby się troszkę poruszać".
Rybostan w tym miejscu jest charakterystyczny dla rzek nizinnych, czyli dominant leszcz i płoć, dalej krąp i ukleja, a z drapieżnych: szczupak, boleń i sandacz, no i ostatki suma (to ze względu na porę roku). Rzadko, ale wypada o nich wspomnieć, troć i brzana. Oczywiście wszędobylski okoń czasami jazgarek i z rzadka węgorz. Grzechem byłoby nie wspomnieć o kleniu, którego jest tam również dużo i w ogóle jest tam bez mała większość polskich gatunków ryb.

Miejscówki to przede wszystkim małe główki z małymi klatkami, w których to okolice bez trudu można zwabić przyzwoite rybki. Metody dowolne. Wiem, że będą zastosowane wszelakie jakie są nam znane, począwszy od finezyjnej muchy w nieprzemakalnych gatkach po pachy i kamizelkach typu Lambada, skończywszy na brutalnym jak uścisk niedźwiedzia wędkarstwie gruntowym. Kilka fotek przybliży Wam najbliższą okolicę.

Mogę Was tylko serdecznie zaprosić i zaznaczyć, że z 14 miejsc ostało się jedynie 8.

Kajko

Od Redakcji:

TUTAJ znajdziecie najświeższe informacje, n.t. tej imprezy.





Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1634