Mam niebywały zaszczyt zaprosić Szanowne Koleżeństwo nad trzecią co do wielkości rzekę w Polsce na wspólne wędkowanie, biesiadowanie i może mały meczyk… ognisko może jeszcze…
Rzeka Warta jak wiadomo jest w ryby zasobna, jednak nie jest to rzeka łatwa. Jak na swą szerokość, ma dość silny uciąg (ciężarek 140 gram na żyłce 0,28 znosi w zasadzie o każdej porze roku. Chyba, że zakotwiczy się na rafie).
Jednak na wszystko są sposoby i w tym właśnie celu, chcąc podpatrzeć starych wyjadaczy, podążając za tropem ich wytartych gumiaków, wpadłem na zmyślny plan zaproszenia ich nad "moją" rzekę.
W skrócie o samej imprezie:
Odbywać się ona będzie na zachodnim skraju wioski Uścikowiec, położonej około 5 km na zachód od mostu w Obornikach Wielkopolskich, na terenie małego gospodarstwa lub na oddalonej o 300 m na zachód od małego gospodarstwa leśnej polanie (co jest dalej na zachód będzie można dowiedzieć się samemu).
Warciańska imprezę osadziłem w przedziale czasowym od 21 września od godziny 14.00 do 23 września do godziny 12.00.
Koszt tej miłej imprezy będzie oscylował w okolicach 70-90 zł (koszt zależy od tego, ile wezmą od nas harcerze za wynajem ich letnich rezydencji) w tym:
- Miejsce noclegowe w namiocie wojskowym na wygodnej pryczy (kanadyjce) z mięciutkim wojskowym materacem.
- Pełne wyżywienie: obiad, kolacja/ śniadanie, obiadokolacja, ognisko/ srogie śniadanie
- Ciepłe napoje (kawa, herbata) 24h
- 60 l piwa (i w zapasie jeśli fundusze pozwolą drugie 60 l piwa) do tego jakieś dodatki do grzańca
- 2 pontony służące do przeprawy na drugą stronę Warty lub do spływu do mostu w Obrzycku (tam odbiera delikwentów samochód i "jeździta dalej").
- Żywczyki "Premium" , jak ktoś będzie potrzebował (o co chodzi dowiecie się, jak przyjedziecie)
- Bilety wstępu do "Wilczego Parku".
- Piłka i prowizoryczne boisko, "coby się troszkę poruszać".
Rybostan w tym miejscu jest charakterystyczny dla rzek nizinnych, czyli dominant leszcz i płoć, dalej krąp i ukleja, a z drapieżnych: szczupak, boleń i sandacz, no i ostatki suma (to ze względu na porę roku). Rzadko, ale wypada o nich wspomnieć, troć i brzana. Oczywiście wszędobylski okoń czasami jazgarek i z rzadka węgorz. Grzechem byłoby nie wspomnieć o kleniu, którego jest tam również dużo i w ogóle jest tam bez mała większość polskich gatunków ryb.
Miejscówki to przede wszystkim małe główki z małymi klatkami, w których to okolice bez trudu można zwabić przyzwoite rybki. Metody dowolne. Wiem, że będą zastosowane wszelakie jakie są nam znane, począwszy od finezyjnej muchy w nieprzemakalnych gatkach po pachy i kamizelkach typu Lambada, skończywszy na brutalnym jak uścisk niedźwiedzia wędkarstwie gruntowym.
Kilka fotek przybliży Wam najbliższą okolicę.
Mogę Was tylko serdecznie zaprosić i zaznaczyć, że z 14 miejsc ostało się jedynie 8.
Kajko
Od Redakcji:
TUTAJ znajdziecie najświeższe informacje, n.t. tej imprezy.