Sieci - kłusownicze czy legalne?
Data: 03-09-2007 o godz. 17:00:00
Temat: Rybie prawo


Od pewnego czasu do redakcji "Wiadomości Wędkarskich" napływają zapytania, dotyczące rozpoznawania sieci stawianych przez rybaków prowadzących legalne odłowy, a sieci stawianych przez kłusowników.



W wielu listach przewijają się pytania, co należy czynić w przypadku znalezienia sieci, które w ocenie wędkarza są sieciami kłusowniczymi. Niektórzy wędkarze chwalą się wręcz "sukcesami" w niszczeniu kłusowniczych sieci. Jak należy przyjąć, ilość wątpliwości w tym temacie zwiększy się w nadchodzącym okresie urlopowym, z uwagi na to, że wędkarze będą wyjeżdżać także nad wody dotychczas im nieznane, gdzie mogą zetknąć się z odłowami sieciowymi, dokonywanymi zarówno przez działających zgodnie z literą prawa rybaków, jak i kłusowników. Postaram się zatem wyjaśnić kilka kwestii związanych z postawionym tu problemem.

Na wstępie chciałbym wyraźnie podkreślić, iż jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakichkolwiek działań, podejmowanych przez wędkarzy na własną rękę tzn. cięcia sieci, ich ściągania itp. i to niezależnie od tego, że w ocenie danego wędkarza sieci są sieciami kłusowniczymi z powodu braku ich oznakowania. W przypadku sieci kłusowniczych, wędkarz może narazić się na przykre w skutkach "spotkanie" z kłusownikami pilnującymi postawionych przez siebie sieci, zaś w przypadku nieoznakowanych sieci rybackich, wprawdzie rybakom grozi grzywna z tego tytułu, ale wędkarz za zniszczenie cudzej własności również poniesie konsekwencje określone w przepisach prawa.
Pomijam już tu przypadek, o którym słyszałem, a dotyczący sytuacji, gdy osoba ściągająca kłusowniczą sieć, została wzięta za kłusownika.

Analizując problem, na wstępie chciałbym się odnieść do art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U. z 1999 r. Nr 66, poz. 750 ze zm.), zgodnie z którym rybackie narzędzia i urządzenia połowowe może posiadać wyłącznie uprawniony do rybactwa oraz dyrektor parku narodowego i uprawnione przez niego osoby, w celu wykonywania ochrony ryb na wodach parku narodowego, z wyjątkiem osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie produkcji i obrotu tymi narzędziami i urządzeniami. Jak wynika z dyspozycji przywołanego przepisu, posiadaczami sieci mogą być tylko ww. osoby. Już samo posiadanie sieci przez inne niż wyżej wymienione osoby, stanowi wykroczenie z art. 27 ust. 1 pkt 3 ustawy o rybactwie śródlądowym, zagrożone karą grzywny, zaś dokonywanie połowów sieciowych przez te osoby, stanowi przestępstwo z art. 27a ust. 1 pkt 1 tejże ustawy. Aby dokonać rozróżnienia pomiędzy sieciami kłusowniczymi, a stawianymi przez uprawnionego do rybactwa, ustawodawca w art. 20 ust. 4 omawianej ustawy nakłada na uprawnionego obowiązek trwałego oznakowania rybackich narzędzi i urządzeń połowowych, w sposób umożliwiający ustalenie ich właściciela.

W sensie teoretycznym sprawa jest więc prosta. Jeśli w wodzie znajdujemy nieoznakowane sieci, są one sieciami kłusowniczymi, zaś jeśli sieci są trwale oznakowane, należy uznać, że należą one do uprawnionego do rybactwa. W tym miejscu wypada dodać, że zgodnie z art. 20 ust. 5 ustawy o rybactwie śródlądowym zabrania się osobom nieuprawnionym podejmowania z wody narzędzi rybackich i urządzeń połowowych. Podjęcie z wody sieci należących do uprawnionego do rybactwa, stanowi wykroczenie ze wspomnianego powyżej art. 27 ust. 1 pkt 3, zagrożone karą grzywny. Nie ulega jednak wątpliwości, iż poza prostą konsekwencją oznakowania lub nie sieci, możemy mieć też do czynienia z sieciami kłusowniczymi, które zostały oznakowane lub z sieciami rybackimi, których uprawniony do rybactwa z różnych powodów nie oznakował. Tu wypada wspomnieć, iż nieoznakowanie sieci przez uprawnionego do rybactwa stanowi wykroczenie z art. 27 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy, zagrożone karą grzywny. W takich wypadkach, w ocenie sytuacji pomoże nam znajomość łowiska np. faktu, czy na danej wodzie są stawiane sieci i przez kogo, rozmowa z uprawnionym do rybactwa, Policją lub PSR.

Reasumując, ponownie podkreślam, iż wędkarze nie powinni podejmować żadnych działań na własną rękę w zakresie podejmowania lub niszczenia jakichkolwiek sieci, niezależnie od tego, czy w ich ocenie sieci te są sieciami kłusowniczymi, czy tylko podejrzewają, że są one wykorzystywane przez uprawnionego do rybactwa niezgodnie z prawem. W każdym przypadku, kiedy tylko pojawią się wątpliwości, co do legalności sieci, należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższą jednostką Policji i/lub PSR. Jako obywatele i wędkarze zarazem, mamy obowiązek pomagać organom ścigania, a nie wyręczać te organy z narażeniem zdrowia lub życia, narażając się przy okazji również na sankcje karne.

Cezary Szczepaniak

Artykuł ukazał się w "Wiadomościach Wędkarskich" nr 7/2007.





Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1638