Wakacje
Data: 10-09-2007 o godz. 14:12:22
Temat: Wieści znad wody


A w zasadzie ich dwie części... Jedna koncertowo spaprana nad jeziorem Dadaj. Domek, który wynająłem w znalezionym w necie ośrodku, okazał się zatęchłym pawilonikiem z epoki wczesnego Gierka. Lodówka - grat, brak drzwi pomiędzy pomieszczeniami, a w zastępstwie kotary z materiału.



Nawet nie rozpakowałem bagaży - wynająłem pokoje w innym miejscu.
Nad jeziorem tłumy ludzi. Już pierwszego dnia wiedziałem, że tygodnia tam nie wytrzymam - zdołałem 4 dni.
Jezioro należy od tego roku do GR Łomża. Rozmawiałem na temat jeziora z gościem z wypożyczalni łodzi i z panią z jednego z pensjonatu. Ponad 10 lat temu, rybacy z jednego dnia mieli dobrze ponad tonę ryb, a bywało, że połów dochodził do 3 ton. Ostatnie połowy rok czy dwa temu dawały po 30-40 kg ryby z dnia. Zwiałem z Mazur po 4 dniach.

Szukałem w necie i padło na południowe Podlasie. 2 września pojechaliśmy do Pratulina. Lepiej trafić nie mogłem. Extra domek, w pełni wyposażony.


Domek (od frontu) wynajęty nad Bugiem. To było to, o czym marzyłem.

Z tarasu widok na starorzecze i słup graniczny po drugiej stronie starorzecza...


Widok na starorzecze odległe o ok. 20 m od tarasu.

... do Bugu mniej jak 100 m. Gospodarz prowadzi mnie nad rzekę, pokazuje miejscówki - sam większość czasu spędza na wędkowaniu. Ale z tym akurat nie jest dobrze. Biorą same drobiazgi i co ciekawe: czy sypnę Trapera, Gutmixa czy Lorpio z napisem leszcz, to przypływają ukleje. W starorzeczu trafiają się wymiarowe szczupaczki, ale przy takiej ilości drobiazgu, ciężko któregoś zaprosić na kolację. Według patrolu SG na całym odcinku rzeki wędkarze narzekają na brania od kilku dni.


Ok.4 cm ryba gatunku, który jest mało popularny w naszych wodach.


A to ok. 3 cm egzemplarz tego samego gatunku. Obydwie ryby złowione w starorzeczu, ale nie tym, nad którym mieszkałem. Można zgadywać!!!

To, że z rybami było marnie rekompensuje urok miejsca i gościnność gospodarzy.


Podlaski przełom Bugu w Neplach.


Widok z podwórka. Jak się dobrze przyjrzeć, to widać biały słup.
Faktycznie słup jest biało-czerwony i oddalony od domu jakieś 80 m.
15 m za słupem jest brzeg Bugu, a jego środkiem przebiega - wiadomo - granica UE.

Postaram się jeszcze w tym roku tam pojechać szczególnie, że wg gospodarza na sandacze i szczupaki z Bugu trzeba poczekać do co najmniej II połowy października, a bywa, że i I listopada. Trzeba jechać.

Sacha







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1641