Jelec jest wszędzie
Data: 26-01-2003 o godz. 16:52:26
Temat: Muszkarstwo


Najbliższą rzeką w pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest Soła. Podczas połowu kleni zobaczyłem, że w lekkim prądziku zbierają owady jakieś ryby. Jak się okazało były to jelce. Położyłem Red Spinera i o dziwo: kółko – branie i pudło. Szybkość brania mnie zaskoczyła. Za którymś rzutem w końcu złowiłem jelca. Ustawiły się podobnie jak ustawia się lipień – końcówka prądu i początek płani. Te żerujące na płani ciężko było skusić - po braniu i wyjęciu jednego ze stada inne się płoszyły. Obserwacje jelców przeprowadziłem na rzece Soła w okolicach Oświęcimia – jak zauważyłem, w innych rzekach ryby ustawiają się i biorą nieco inaczej.



Najlepszą szkołą połowu na suchą muchę jest łowienie jelca w szybkich uciągach lub na płytkiej wodzie, o w miarę spokojnym uciągu. Branie następuje bardzo szybko i trzeba być bardzo skoncentrowanym, aby zaciąć w odpowiednim momencie. W zasadzie do połowu jelca na sztuczną muchę stosuję dwie muchy: albo wymieniony Spiner, albo chruścik w beżowym kolorze tułowia (obie na zdjęciach).

Muchy suche prowadzę jak przy lipieniu – mucha nie ma prawa smużyć – spływa swobodnie. Zdarzają się sytuacje, że przy smużeniu następuje atak. Ale nie jest to reguła – po przełowieniu stada stojącego na stanowisku lub wypięciu się holowanej ryby – stado odpływa w górę lub dół, lub też rozprasza się. Wtedy zmieniam sposób prowadzenia. Rzucam w górę stanowiska wydłużając przy tym linkę i po opadnięciu lekkim, krótkim szarpnięciem przytapiam muchę i pozwalam jej swobodnie spływać. Przy takim spływie muchy następują brania sygnalizowane lekkim szarpnięciem. Wystarczy obserwować koniec linki. Łowię w ten sposób używając much suchych, lub mokrych ich odmian – po prostu nie używam żadnego spray’u do much.

Ostatnim sposobem prowadzenia przynęty w postaci mokrych much lub lekkich nimf jest sposób sprawdzony przede wszystkim na Wiśle poniżej Skoczowa. Używam do takiego prowadzenia małych Red Tagów zmodyfikowanych w ten sposób, że zamiast ogonka czerwonego daję kilka promieni krystalflashu (rozmiary haka 14 – 18) lub nimf pokazanych na poniższych zdjęciach.

Muchy wiąże w odległości ok. 70 cm od siebie przy przyponie ok. 2 m, długość troczka 30 cm. Rzucam w poprzek prądu nieco powyżej stanowiska jelców. Po zatopieniu zaczynam podciągać sznur lekkimi, kilkucentymetrowymi szarpnięciami. Jelec podobnie jak pstrąg atakuje przynętę agresywnie. Gwarantuję, że na delikatny sprzęt zabawa jest przednia. Ja osobiście do takiego połowu używam Browninga 2,70 m, klasy #5. Po szkole z jelcami łowienie lipieni na suchą to już pestka...

Paweł Słaby (PawelS)

Przedstawione w artykule zdjęcia much pochodzą z mojej witryny www.paulolorbas.republika.pl







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=190