Majowa biesiada PW w Selestat.
Data: 12-02-2011 o godz. 19:41:40
Temat: Pogawędkowe imprezy


Spotkajmy się! Pomiędzy Schwarzwaldem i Wogezami w dolinie Renu.
Redakcja PW pobłogosławiła, zatem czas na naszą biesiadę majową tym razem w Alzacji.



Miejsce naszego spotkania nosi nazwę Moulin de la Chapelle, co znaczy młyn obok kapliczki. Przetransformowana ze starego młyna posiadłość gości na swym terenie zazwyczaj turystów parających się sportem wodnym kanoe-kayak. Tym razem pragnie ugościć wędkarzy z Polski, a precyzyjniej Wędkarzy z portalu Pogawędki Wędkarskie. Zapraszam serdecznie do licznego przybycia.

Termin biesiady to pierwszy tydzień maja czyli od popołudnia niedzieli 1.05.11 do południa soboty 7.05.11r. Takie warunki podyktował gospodarz, mając na uwadze złożone wcześniej rezerwacje.

Do naszej dyspozycji mieszkalnej przeznaczone i wyposażone są dwa obiekty: drewniany domek typu chalet kanadyjski oraz prospekcyjny namiot. Obydwa pomieszczenia posiadają ogrzewanie (mam nadzieję, że nie będzie konieczne).
Nie ma w owych pomieszczeniach wydzielonych izb, zatem w 15 osobowym chalecie oraz namiotowej (10 osobowej) konstrukcji skupiono posłania jedno obok drugiego. Można uznać to za mankament, ale można również patrzeć na to innym okiem.
Tym, którzy wolą zachować trochę intymności mogę zaproponować jedynie namiot, który będą musieli przywieźć ze sobą.

W następnej konstrukcji znajduje się obszerna jadalnia z ciągiem kuchennym, lodówka oraz centralnie usytuowany grill.

Jedzenie można zamówić na miejscu, ale obawiam się, że ceny nie będą zachęcające w stosunku do proponowanych potraw (cena śniadania: 5 euro.). Zaryzykować można zawsze…
Myślę, że poradzimy sobie sami z tą kwestią. Jeżeli nie uśmiecha się Wam tachanie własnych wiktuałów, do najbliższego sklepu jest ok. dwa km. I tam nabędziemy wszystko, co trzeba dużo taniej.

W budynkach posesji właściciela znajdują się do naszej dyspozycji sanitariaty, WC i natryski.

Cena chaletu albo namiotu prospekcyjnego to 50 euro za czas naszego pobytu na osobę. Niestety za pobyt z własnym namiotem płacimy tak samo jak za nocleg w obiektach wyznaczonych. Dzieci do lat 7 płacą połowę tej kwoty. Od Was zależy, jakiego wyboru dokonacie.

Całość posesji usytuowana jest w sercu Ill Wald - naturalnego rezerwatu przyrody. Będziemy mieszkać nad jedną z wielu tutejszych bardzo interesujących rzeczek - dopływów L'Ill.

Co ze sobą zabrać? Przede wszystkim dobry humor i chęć przeżycia prawie tygodnia w warunkach być może pionierskich, ale w zamian za jak zwykle wyśmienitą atmosferę i nasze jedyne w swoim rodzaju towarzystwo. Oprócz tego polecam mimo wszystko własny śpiworek - nigdy nie wiadomo, gdzie auta albo nogi nas poniosą. Poza tym... Kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi...

Sprzęt wędkarski...Naprawdę warto wziąć...Może się bardzo przydać!

Nie planujemy biesiady pod kątem jednego rodzaju wędkarstwa, zatem wszystkie metody wędkarskie mile widziane. Być może jedna " upośledzona" na tym terenie to muszkarstwo. Nad wody muchowe trzeba przemieścić się około 3 godzin drogi.

Będzie gdzie zorganizować karpiową zasiadkę (również w nocy). W tym okresie można liczyć na piękne okazy leszcza, również reńska brzana jest już bardziej aktywna.
Cała gama białorybu i oczywiście drapieżnik. Szczupak, sum, sandacz (o ile ktoś wie, jak złowić), okoń, boleń i naturalnie kleń.

Jakim sprzętem będziecie owe ryby łowić wiecie z własnego doświadczenia, dlatego nie wnikam specjalnie w szczegóły. Zaznaczę jednak, iż różnorodność łowisk, uciągu wody może stanowić sporą rozpiętość. Wobec tego należy przygotować sprzęt z myślą o łowieniu w wodzie ledwie płynącej do silnego nurtu włącznie.
Co do metody spinningowej: jeżeli ktoś ma zamiar łowić kleniuchy, to oczywiście woblerki powierzchniowe pozostają poza konkurencją. Przydatne również wirówki. Jeżeli mogę posłużyć za przykład, to łowię klenie kijem 2.40. 7/28 c.w.

Cena tygodniowej karty wędkarskiej zależy od również od Waszego wyboru:
    30 euro za pełną kartę. Wszystkie wody 4 wędki.
    10 euro Ren i L’ill także 4 wędki.
Bardzo przydatne, jeśli nieodzowne będą tu wodery albo śpiochy. Wielu miejsc nie da się przejść suchą nogą. Poza tym sporo miejsc do właściwego obłowienia wymaga brodzenia w wodzie.

Nie potrafię zagwarantować łódek, które na Renie mogłyby być bardzo użyteczne. Jeżeli macie ochotę na zabranie swoich łodzi - bardzo dobrze.

Nie zakładam z góry żadnego scenariusza naszego spotkania - wiadomo, że najlepsze pisze życie. Na pewno odtajnię przed wszystkimi chętnymi najatrakcyjniejsze odcinki kleniowych i nie tylko. Posłużę za przewodnika wędkarskich wypadów.
Na tutejszych łowiskach nie obowiązuje No Kill ani C&R. Obowiązuje jedynie nasz zdrowy rozsądek, którym my na PW posługujemy się zawsze i wszędzie. Złowione rybki w ilościach, jakie sobie ustalimy, będzie gdzie usmażyć. A walory mięska docenicie sami.

Pozostaje mi tylko czekać z nadzieją, że i tym razem licznie dotrzecie na miejsce pierwszego pogawędkowego spotkania we Francji w regionie słynącym nie tylko z wędkarskich walorów.
Serdecznie zapraszam.

Robert







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2057