MAJÓWKA 2011 Z TEAM ZACHÓD
Data: 21-05-2011 o godz. 23:49:30
Temat: Wieści znad wody


Tradycyjnie 1 maja rozpoczęliśmy sezon na szczupaki i bolenie. Nad wodą byliśmy już dzień wcześniej, by skoro świt stanąć oko w oko z odrzańskimi szczupakami. Każdy z nas zastanawiał się, ile szczupaków wytrwało do pierwszego dnia sezonu, gdyż już od marca mieliśmy informacje o regularnie wyławianych zębatych drapieżnikach. I przez kłusowników i przez pseudo wędkarzy z wędkami szczupakowymi, którzy jak twierdzili łowili okonie...
Ile jeszcze wody musi przepłynąć korytem Odry, zanim będzie u nas "normalnie"...?



1 maja wstaliśmy razem z pierwszymi promieniami słońca. Szybkie szykowanie sprzętu, wodowanie pontonów i... na wodę! Przepłynęliśmy starorzecze i brodząc w woderach zaczęliśmy oddawać pierwsze rzuty.

Od razu zaczęły się brania okoni. Brały praktycznie w pierwszym rzucie. Po ok. 15 minutach Ziomek krzyczy przez radio "mam szczupaka". Pierwszy majowy szczupak zaliczony. Od tej pory każdy z nas co kilkanaście minut miał szczupaka. Przedział wymiarowy: od ok. 40 do 60 cm. Nie było niestety widać większych sztuk. Ziomek ponadto na szczupakową obrotówkę wyjął pięknego bolenia, tak na oko 3 kg. Niestety byliśmy za daleko od siebie, by podejść i zrobić zdjęcie. Również the_animal miał ładnego bolenia na kiju, jednak ryba z nim wygrała i nie dała się sfotografować. Na pocieszenie w chwilę później złowił następnego. Do kompletu jeszcze mi brakowało bolenia. Postanowiłem więc poszukać tych ryb w głównym korycie Odry. Na pierwszej główce złowiłem wymiarka. Ziomek na kolejnej główce miał branie, jednak boleń się nie zaciął.

Wieczorem przy ognisku, piwku i pieczonej kiełbasie planowaliśmy kolejny dzień. Ziomek miał już z nami nie łowić - wzywały go obowiązki rodzinne.

2 maja przywitał nas deszczem. Mimo tego nie poddaliśmy się i łowiliśmy do ok. 14.00. Pojawił się pierwszy szczupak powyżej 70 cm złowiony przez the_animala. Mój największy miał 4 cm mniej. Animal ponadto złowił fajniutkiego okonia. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami większych szczupaków nie było. Cholerni mięsiarze...

Mimo deszczu, czasami dość ulewnego przyjemnie się łowiło. Brania były regularne, szczupaki pięknie wybarwione i waleczne. W takich chwilach nie myśli się o pustym żołądku, zgrabiałych rękach i przemoczonych ciuchach.

3 maja postanowiłem z the_animalem odwiedzić fajny odcinek Odry. Celem miały być szczupaki i bolenie. The_animal złowił szczupaka a ja bolenia. Również Ziomek wyskoczył wieczorem na rybki i złowił fajną rapę.

Tuż po długim weekendzie majowym Odra podniosła się o dobry metr, niosąc wszelkie trawy, liście i inny brud uniemożliwiający łowienie. Postanowiłem więc majówkę zakończyć w Pszczewie, łowiąc szczupaki w moim ulubionym jeziorze. Jednak te nie chciały żerować tak, jak sobie to zaplanowałem. Złowiłem łącznie 3 szczupaki, miałem też kilka brań. Jak na 3 dni łowienia to wynik strasznie mizerny. Ale co tam. Sezon dopiero się zaczął...

Cieszę się, że i w tym roku udało nam się spotkać 1 maja nad wodą, by wspólnie połowić. Mam nadzieję, że stanie się to naszą TEAM-ową tradycją.

Grubyzwierz







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2070