Szwecja 2013
Data: 06-10-2013 o godz. 16:15:00
Temat: Nasza publicystyka


jjjan napisał


Wrzesień, od kilku lat kojarzy mi się nieodmiennie z wędkarską przygodą w Szwecji. Tak stało się i w tym roku. Trzech ludzi z różnych stron Polski spotkało się wieczorem w Gdyni przed wjazdem na teren terminalu promowego. Z czwartym mieli spotkać się już na miejscu.



Naszym celem było nieduże jezioro w południowej Szwecji, które w ubiegłym roku obdarzyło nas kilkoma obiecująco ładnymi szczupakami. Łowiliśmy je na około siedmiu, ośmiu metrach głębokości, ale na echosondzie widzieliśmy ładne ryby również na około dziesięciu, dwunastu i piętnastu metrach głębokości i na nie właśnie postanowiliśmy zapolować, pełni nadziei że będą one jeszcze większe.

W domku nie było niespodzianek, przez rok nic się nie zmieniło i miło było w nim ponownie zagościć.


jjj


Świeci słońce, jest Szwecja, jest woda, wierzymy że będą i ryby.


Zippo


Pierwsze dni upływały jak w reklamowym filmie.


jjj


Darek


Zippo


Zippo


Okazało się, że w porównaniu do ubiegłego roku szczupaki są głębiej ale podnoszą się też do woblerów poruszających się dwa, trzy metry nad dnem. Już w pierwszych dniach łowi się ryby o długościach od siedemdziesięciu do dziewięćdziesięciu kilku cm. Piękne zielone szczupaki w żólte centki, troszkę różnią się od szczupaków z innych jezior tym, że ich brzuchy nie są białe lecz są zielone z centkami tak jak reszta ciała.

Nie próżnujemy i szukamy następnych ryb.


Piękną pogodę tylko chwilami zasłaniała jakaś chmura i szybko odchodziła


Zippo


jjj


Wieczory mijały błyskawicznie. Czas biegł szybko przy póżnej kolacji, słuchaniu muzyki w wykonaniu zespołu "Łydka Grubasa", oglądaniu filmów. Po całym dniu na wodzie, nie było problemów z zasypianiem.


jjj


jjj


jjj


jjj


jjj


jjj


Darek


Darek


Po kilku dniach pogoda zaczęła się zmieniać. Pierwszą zauważalną zmianą był poranny szron na trawie, kwiatach i samochodach. Nadal świeciło słońce ale wiatr z północy stał się przenikliwie zimny i trzeba było nakładać kolejne warstwy odzieży.


Esox


jjj


Esox


Esox


Następną zauważalną zmianą był spadek ilości brań szczupaków. Nasze podejrzenia padają na sielawę, która prawdopodobnie rozpoczęła tarło i takie obrazki jak poniżej stały się codziennością


Esox


Te szczupaki zainteresowane są jedynie tym co pływa im nad głowami i ma kształt sielawy. Woblerem zainteresują się tylko wtedy gdy podpłynie im pod sam nos, a nie jest to łatwe poniewaz sielawa nieustannie przemieszcza się a wraz z nią pilnujące jej szczupaki.

Mimo to nie poddajemy się i łowimy


jjj


Darek


Zippo


Zippo


Darek


jjj

Woblery schodzące na głębokości osiem, dziewięć metrów prowokowały do brań nie tylko ryby. Okazało się, że oprócz szczupaków na dnie zalegają stare, podrdzewiałe, zagubione pułapki na raki bez pływaków, ale za to z rakami w środku.


Zippo


Nie przyjechaliśmy tutaj na raki, więc wędki w dłoń i o łódek


jjj


jjj


Zippo


Zippo


Darek



jjj


Zippo


jjj


Łowienie szczupaków w jeziorze sielawowym w czasie tarła sielawy, było dla mnie nowym doświadczeniem wędkarskim. Nigdy dotychczas nie łowiłem szczupaków z tak dla mnie głębokiej wody i jestem tym doświadczeniem zaskoczony i zdziwiony. Kiedy jeżdziłem na ryby i łowiłem je na czterech, pięciu metrach głębokości, przypominałem sobie teksty o górkach wychodzących z piętnastu, siedemnastu metrów na dziesięć metrów, to wydawało mi się to jakąś dziwną abstrakcją.

Teraz ograniczeniem stały się woblery, ich zasięg głębokości w penetrowaniu wody. Należy podjąć decyzję czy zwiększać ten zasięg obrastając w kolejny sprzęt wędkarski, czy też wybierać wody odpowiednie do możliwości.

Po każdym wyjeżdzie przychodzi czas na przemyślenia na temat wyjazdu, ryb, sprzętu wędkarskiego ale te dotyczące sprzętu przyjdą póżniej. Teraz cieszę się minionymi szczęśliwymi chwilami: towarzystwem kolegów, których długo nie widziałem, beztroską, kiedy jedynym zmartwieniem było złowienie ryby, pięknymi widokami. Taki wyjazd uświadamia, ze chyba za bardzo pędzimy przez życie nie mogąc zdążyć na czas z nadmiaru obowiązków które wkładamy sobie na barki.


Na długie zimowe wieczory pozostają zdjęcia z wyprawy i czekanie na następny wrzesień. Być może jeszcze kolejny raz się uda.


Zippo



Zippo


jjj


Zippo


Zippo


jjj


jjj


Ostatni wieczór, ostatnie kółka na wodzie i ostatnie spojrzenie na wodę.


jjj


jjj


jjj


jjj



Esox


Kolejność zdjęć jest przypadkowa.

jjjan







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2145