Krótka historia- (Uraz2013)
Data: 21-10-2013 o godz. 23:05:00
Temat: Pogawędkowe imprezy


Chciałbym przedstawić pewne zdarzenie, sam nie wiem czy jest to wymysł mojej wyobraźni, literacka fikcja, czy może prawda a może fakt prasowy. Zbieżność do osób i miejsca wydarzeń jest całkowicie zamierzona. Byłem, widziałem i słyszałem, ale nie wiem czy to co piszę jest tym co się tam działo.



Po oglądnięciu spytacie a gdzie ryby. Otóż je można mieć na co dzień, lecz takie wspomnienia pozostają tylko po takich wspaniałych imprezach. Dziękuję Waldkowi za wspaniałą organizację. Teraz pora rozpocząć opowieść. Nie tak dawno temu, 450 km od domu jednemu uczestnikowi z młodej piersi się wyrwało.

Moi drodzy z każdej imprezy wracam z jakąś pamiątką. Ma ktoś coś na zbyciu, lub jakieś prpozycje?



Ja nie mam , ale popytam innych.



Pamiętasz, kiedyś jeden taki sprzedawał nam silnik. Może i Włodziowi się przyda.



Najpierw pojemy potem pomyślimy. Zobacz co nam uszykował kierownik imprezy.



Słyszałem, że szukasz czegoś ciekawego. Jeszcze nie wiem, rozglądam się może coś się znajdzie.



W tak zwanym międzyczasie, Zdzichu znalazł kolejnego słuchacza. Opowieści o potworach rzecznych i żwirowisk nie mają końca.



Czy ktoś jeszcze chce fanty?



Zobacz Włodziu przyda się Tobie taka maszyna? Był czas kiedy Marek śnił o niej.



Darku powiedz co myślisz o propozycji chłopaków?



To jak zdecydowany?



Koledzy doradzicie mi czy nie?



Janku Ty Włodzia znasz lepiej. Można mu zaufać i powierzyć tak mocny silnik. Nie będzie w tej swojej strefie ciszy na mocno szalał? Do momentu gdy go nie odpali to będzie OK.



Dobre, to Se Włodziu poszaleje. Zaoszczędzi nawet na paliwie. Sama ekologia .



Panowie nie śmiejcie się. Postawię w garażu, może się do czegoś przyda.



Tiurek a ty już widziałeś moje potwory?



Biorę, jest mój.



Kiedy przyszedł kolejny dzień wszyscy zapomnieli o wczorajszym temacie. W porannej mgle łódki znikną z widoku.





Tylko jednemu uczestnikowi siedzi coś w głowie. Nie interesują go ryby. Jest, ktoś kto odgadnie?




Próba odwrócenia uwagi od głównego wątku udała się. Włodziu robi wykład na temat włoskiej architekturze i konstrukcji. Nie co z nas wszystkich na tym zna się najlepiej.



Słuchacze są szczęśliwi. Wrócą do domu bogatsi o nową wiedzę.



Tylko ten osobnik myśli, czym ja ugoszczę na wieczór gości. Ten wyrośnięty kurczak będzie smakował?



Nie musisz się martwić, znajdzie się taki co zje.



Wszyscy czekają na to coś.



Tylko jeden, ja już dłużej nie będę czekać idę jakąś uklejkę złapać.



A wieczorem.







Długo nie trzeba było czekać.




Kiedy na stole nie pozostało już nic, Włodziu przekazał maszynę kolejnemu uczestnikowi imprezy.



I tak jedna drobna rzecz ma już piątego właściciela. Pomału staje się przechodnim pucharem pogawędkowych imprez. Kolejne jej- losy poznamy już w niedalekiej przyszłości. Prawie wszyscy właściciele zapowiedzieli swoją wizytę na imprezie od 10 do 13 lipca w Gryfinie. A rybki są i dalej pływają.


Darogryf







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2146