Jeziorowe spotkania z okoniem
Data: 23-02-2003 o godz. 23:59:26
Temat: Spinningowe łowy


Obiecałem do końca tego tygodnia napisać coś o okoniach i oto jest. Garść dawniejszych i świeżych spostrzeżeń na temat połowu tej ryby w moich ulubionych, ale niestety systematycznie wyrybianych suwalskich jeziorach.

Zimny wiatr przegania nad wodą sine chmury. Powierzchnia jeziora lekko zmarszczona od powiewów przybiera granatowy kolor. Głęboko w mrocznej toni, na skraju podwodnego spadu, leniwie pływają okazałe okonie bacznie obserwując okolicę.



Nagle, obok nich coś dziwnego powoli opada na dno. Na pierwszy rzut oka wygląda na łatwy kąsek. Zainteresowane garbusy podpływają bliżej, lecz tajemniczy twór podrywa się do ucieczki. Dwa okonie gwałtownym ruchem wypływają przed stado i nastroszone z bliska śledzą ewentualny łup. Ten opada na dno, by po chwili znów się poderwać. Za późno. Właśnie ginie w szeroko otwartym pysku okonia. Siedem metrów wyżej, na twarzy wędkarza marznącego na łodzi, pojawia się uśmiech. Ale nie na długo. Teraz trzeba się skoncentrować na holu okazałej ryby na cieniutkiej żyłce.

Łowienie drapieżników na spinning wydaje się być zajęciem prostym. I takie właśnie jest, gdy polujemy na ryby przeciętnej wielkości. Aby jednak złowić wyjątkowy okaz, trzeba się wielu rzeczy nauczyć, zmienić sporo własnych przyzwyczajeń z początków wędkarskiej kariery i nabrać pokory wobec kaprysów przyrody. Łowienie na spinning ryb największych wymaga bowiem nie tylko wielu wcześniejszych przygotowań w domu i nad wodą. Wymaga przede wszystkim doświadczenia, którego nabywamy podczas udanego połowu, a także wtedy, gdy wracamy z wody o kiju i analizujemy przyczyny niepowodzeń.

Moja nauka spiningowania na augustowskich jeziorach trwa już wiele lat. Lecz cóż znaczy czas dla wędkarzy? Dziesięć lat życia - wydaje się tak wiele. Dziesięć jesiennych sezonów polowań na drapieżniki - zbyt mało, aby wypróbować wszystkie nowe metody, przynęty, łowiska. Naukę można jednak przyspieszyć i pewnych błędów uniknąć, korzystając z doświadczeń innych wędkarzy. Do książkowych zaleceń, by "przed łowieniem ryb dobrze obadać łowisko i przyjrzeć się wodzie" dodałbym jeszcze jedną istotną radę. Należy obserwować jak i gdzie łowią zaprawieni w wędkarskich bojach spinningiści. Szczególnie miejscowi. Nie uzyskamy dzięki temu gotowej recepty na sukces, ale pewne spostrzeżenia mogą być inspirujące. Mam nadzieję, że taka też będzie garść moich uwag, które zebrałem podczas połowów okoni na spinning w augustowskich jeziorach (m.in. Białym, Studzienicznym, Serwach, Kalejtach), i którymi z przyjemnością dzielę się dzisiaj z Wami.

Gdzie szukać drapieżników?

Na pewno tam, gdzie gromadzi się drobnica. Ale czy zawsze oznaczać to będzie miejsca płytsze? Otóż nie. Wszystko zależy od pory roku, rozkładu temperatury w wodzie, a co za tym idzie, rozwoju drobnych organizmów wodnych, stanowiących pożywienie małych ryb. Poszukiwania dorodnych okoni rozpoczynam wiosną, kiedy ryby te są już po tarle. Wtedy najlepsze miejsca to przybrzeżne spady, porośnięte świeżą roślinnością i okolice górek podwodnych. Ryby bowiem są jeszcze wtedy zgrupowane i zaczynają bardzo aktywnie żerować.

Latem okonie przebywają w jeziorach zazwyczaj w większym rozproszeniu, zaś w duże stada zbijają się tylko w chwilach grupowych polowań na drobnice, które znane są starszym wędkarzom, zaś dla młodych stanowią rzadki i piękny widok. Ma to miejsce rano, ale niekoniecznie o świcie, i wieczorem, o zachodzie słońca. W ciągu dnia mniejsze stadka jeziorowego okonia można spotkać wszędzie, zarówno w toni, w okolicy podwodnej górki, jak i w zarośniętych roślinnością zatokach. Jest to wyjątkowy czas, kiedy przyzwoite okazy tego gatunku można złowić na całkiem płytkiej wodzie, gdzie zapędzają się w polowaniu za drobnicą.


Na łowisku (fot. Jar-Jar)

Jesienią najlepszymi okoniowymi łowiskami w augustowskich jeziorach są miejsca, gdzie na głębokości 6-12 metrów kończą się dość ostre spady przybrzeżne. Ryby biorą także w okolicach wysp i podwodnych górek, ale znajdują się już głębiej. Bliżej powierzchni i na płytszą wodę wychodzą tylko w słoneczne, jesienne dni. Świetną metodą na lokalizację jesiennych garbusów jest poszukiwanie spławiającej się drobnicy - uklei i płoci i obławianie miejsc pod stadami tych ryb.

Jak i na co łowić?

Sposobów jest tyle, ilu wędkarzy. Sposobów skutecznych dużo mniej. Na pewno, w przejrzystych wodach, należy zrezygnować z przyponu metalowego. Zdecydowanie zwiększa to ilość brań, ale niestety zmniejsza szansę na wyholowanie szczupaka, który może się trafić jako przyłów. W ogóle łowienie pasiastych garbusów uważam za przygodę dalece bardziej pasjonującą niż polowania na przeciętnej wielkości szczupaki. To całkiem odmienny styl łowienia i całkiem inna przyjemność. Do połowów okoni używam dwóch wędek. Do łowienia na płytszej wodzie - klasyczny, niezbyt twardy spinning, cw. 2-15 g, a do opukiwania dna gumkami mocniejszą wędkę, cw. 10-30 g. Wydaje mi się jednak, że najlepsze zastosowanie miałby tu szybki, sandaczowy kijek, o akcji szczytowej. Do tego konieczny jest dość mały, dobrze układajacy żyłkę kołowrotek, z precyzyjnym hamulcem. Sama żyłka ma zaś najczęściej średnicę 0,16 mm. Musi być dosyć sztywna, bowiem zbyt miękka wędka, użyta wraz z miękką, rozciągliwą żyłką zdecydowanie utrudnia prowadzenie i kontrolowanie przynęty w głębokiej wodzie. Uniemożliwia także szybkie i skuteczne zacięcie.

Ponieważ za najlepsze okoniowe przynęty uważam różnego rodzaju gumki, szczególnie te małe na lekkich główkach, rezygnuję z używania krętlików, a nawet agrafek. Ilość brań wtedy wyraźnie wzrasta, a zdarza się, że na tak przygotowany zestaw biorą też ryby spokojnego żeru. Wędkarze, którzy mają problemy z wiązaniem przynęt na chłodnym powietrzu mogą spróbować innej metody, która również daje dość dobry efekt. Metr przed przynętą umieszcza się malutką pętelkę lub agrafkę i do niej podczepia "spiningowe przypony" przygotowane wcześniej w domu.

Przynęty, które spisują się w moich jeziorach najlepiej to przede wszystkim twistery, małe rippery i odkrycie sprzed kilku lat - miodunki. Czyli małe ripperotwistery Bass Assassin CSA35331 Arkansas Shiner. Wśród twisterów warto zwrócić uwagę na białe paproszki, do których najlepiej dopasować czerwoną główkę. Dobre są też większe, w kolorach: seledynowo-brązowym (motor-oil), brązowym i mlecznobiałym. Podobnie jak małe kopytka Mann'sa, z których na suwalskich jeziorach sprawdzają się te, w naturalnych kolorach. Czasem dobrze jest użyć przynęt lekko fosforyzujących, które doskonale spisują się, gdy jest jeszcze, lub już bardzo ciemno, a także w bardzo ponure jesienne dni.


Miodunka - Bass Assassin (fot. Esox)

Na rozległych płyciznach, okonie łowię na obrotówki. Zazwyczaj jest to Mepps Long 2, o kolorze miedzianym. Zatokowe okonie na Suwalszczyźnie za tym kolorem szaleją. Ale tylko te rozproszone, z płytszych wód. W miejscach głębszych nie używam obrotówki, co wiąże się z moim - być może dziwnym spostrzeżeniem. Otóż często mi się zdarza, że po drugim, trzecim okoniu złowionym na obrotówkę, na spadzie górki, brania całkowicie ustają. Nie spotykam się z taką sytuacją przy połowie na gumki. W tym roku planuję pobawić się na nowo woblerami, które kiedyś przynosiły mi całkiem ładne garbuski. Będę łowił zapewne na pływające woblerki, dociążone trokiem - taki system wydaje mi się do obławiania głębszych miejsc najlepszy. Być może popróbuję też łowienia na gumki na bocznym troku, ale po wstępnych próbach wiem, że przynęta obciążona główką świetnie spisuje się, gdy okonie biorą z opadu. Metody z trokiem jeszcze na tyle nie opanowałem, aby wyczuć takie brania.


Okonie z górki (fot. Esox)

Ten krótki tekst nie wyczerpuje oczywiście tematu połowu okonia na spinning. Należy go raczej traktować jako podpowiedź dla konkretnego łowiska. Liczę, że inni łowcy tej przesympatycznej rybki także podzielą się swoją wiedzą. Na zakończenie zaś - tradycyjnie przy tekście o okoniu apeluję - wypuszczajmy małe okonie. Urosną. Powoli, ale urosną. A wtedy ucieszą nas o wiele bardziej.

Esox







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=241