Karpiowy Puchar - Paprocany’2003
Data: 02-06-2003 o godz. 11:45:41
Temat: Wieści znad wody



Całkiem niedawno Sigi – tajny korespondent PW – bombardował nas telefonicznymi informacjami o aktualnej sytuacji na Karpiowym Pucharze – Cypryniadzie’2003. Ponieważ, jak na prawdziwego korespondenta przystało, Sigi udokumentował zdjęciami swój pobyt, prezentujemy fotograficzną relację z tej imprezy.
Redakcja


W dniach 20.05.2003 - 24.05.2003 odbył się Puchar Karpiowy nad Zalewem Paprocany w Tychach. Wystartowało 100 dwuosobowych drużyn. Organizatorem imprezy był Przemek Mroczek, nazywany też „Ojcem Polskiego Karpiarstwa”.


Karpiarze z Polski zajęli trzecie miejsce.

Pogoda, jak wszystkim wiadomo, nie rozpieszczała karpiarzy. Zimno, deszczowo, niskie ciśnienie – to wszystko nie rokowało obfitych połowów. Kto śledził gorące wiadomości na naszej www, ten wie, że po dwóch dniach złowiono tylko 10 karpi.


Paweł Wyszkowski z Tandem Baits. Jeden ze sponsorów dzieli nagrody za czołowe miejsca w sektorach.

Dopiero poprawa pogody przyniosła lepsze wyniki. Decydująca była ostatnia noc - właśnie wtedy złowiono najwięcej ryb i Ci, którzy byli do niej przygotowani, powygrywali sektory i całe zawody. Tym samym zdobyli sporo nagród i, jak na nasz kraj, wzbogacili się o spory zapas gotówki.


Para Wyszkowski i Mroczek nagradzani za czołowe miejsca w sektorze.

Nie popisali się za bardzo polscy karpiarze. Całe zawody wygrali Czesi, inkasując 12 tys. złotych plus nagrody i wyjazd nad Redutę do Rumuni.


Andrzej Zawisza - naczelny “WW” - wręcza nagrodę ekpie, która miała najdalej na Cypryniadę. Ta para przyjechała z dalekiej Ukrainy...


...oraz wygrała jeden z sektorów.

Największego karpia złowili Ukraińcy, ważył 10,6 kg. Tym samym także otrzymali sporo nagród i 3 tys. zł. Łowcy największego karpia wygrali również dwa sektory, nie zostawiając tym samym naszym karpiarzom zbyt wielu nagród.


Łowca największego karpia na Cypryniadzie’2003.

Na imprezie dopisali sponsorzy, co widać na fotkach. Następna „Cypryniada” odbędzie się na zbiorniku „Dębowa”, w Reńskiej Wsi - kolebce „Polskiego Karpiowania”.


Jednym ze sponsorów były też “Browary Tyskie”. Karpiarze po ponad trzydniowej walce z zimnem i deszczem mogli w końcu ukoić się piwem.

Mam nadzieję, że tam nasi łowcy udowodnią, że nie są gorsi od naszych wschodnich i południowych sąsiadów.


Czesi - zwycięzcy Cypryniady’2003.

Tekst i foto Sigi







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=386