Drodzy Zającowie – sprawozdanie cz. II i nie ostania?
Data: 03-06-2003 o godz. 14:24:27
Temat: Pomagamy dzieciom



Nadszedł czas na podsumowanie i rozliczenie akcji „zajączek”. I choć przeciągnęła się długo poza święta Wielkanocne, to jej efekty są niczego sobie. Zresztą oceńcie to sami...




„...lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to, że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim...”

Cz. Niemen

Zaczęło się od apelu dwóch młodych wędkarzy z Domu Dziecka w Białochowie o przesłanie im używanego sprzętu wędkarskiego... I od tej chwili wydarzenia przybrały bardzo nieoczekiwany i zaskakujący dla nas obrót. Nagle okazało się, jak wielu w Internecie mamy przyjaciół. Pierwsza paczka, pierwsze przekazy pieniężne... Rozrosło się też nagle grono zainteresowanych wędkowaniem wychowanków.

Gdy akcja nabierała rozpędu, odezwał się do nas TJ – jeden z adminów Wędkarskiego Centrum Wymiany Informacji i zaproponował połączenie sił razem z Pogawędkami Wędkarskimi. Czemu nie...Wspólne siły okazały się bardzo duże.

W wyniku całego tego zamieszania do dnia dzisiejszego udało nam się zebrać od wszystkich darczyńców: 15 kołowrotków, 22 wędki (w tym 10 zakupionych, zupełnie nowych), 12 kilogramów zanęty, pół litra atraktorów, kilka kilometrów żyłki (wcale nie przesadzamy), podbierak, 3 siatki na ryby, kilkaset haczyków, pół kilograma ołowiu, kilkadziesiąt spławików, błystki, woblery, gumki i wiele jeszcze innych, jakże potrzebnych drobiazgów. Przy okazji zbiórki sprzętu niektórzy z Was zadeklarowali i przesłali pieniądze (w sumie wcale nie takie małe – zebraliśmy prawie 500 zł), za które zakupiliśmy 6 wędek teleskopowych z przelotkami, 4 wędki bez przelotek i kilka brakujących do całości drobiazgów – stoperki gumowe, drabinki do przyponów i zestawów, ciężarki ołowiane.

Paczki ze sprzętem i przekazy pieniężne przywędrowały ze wszystkich stron Polski i nie tylko Polski – widocznie Kanada wcale nie jest tak daleka... Niektóre zwiedziły niezły kawałek naszego kraju, zanim trafiły do adresatów. Najważniejsze, że trafiły w najwłaściwsze dla nich miejsce – do tych, którzy ich tak bardzo oczekiwali. Nie sposób tu wymienić choćby „nicków” wszystkich, którzy dołożyli do całej akcji swoją „cegiełkę”. Myślimy, że nie o to tu chodzi, a sami darczyńcy z pewnością nie zrobili tego po to, aby ich „personalia” zawisły w sieci.

Z informacji, które do nas docierają, wiemy, że to nie jest jeszcze koniec...

W akcję zaangażowaliśmy także toruński okręg PZW, który zorganizował dla młodych wędkarzy egzamin na kartę wędkarską – relacja tu. Wszystkim działaczom Koła Miejskiego PZW w Grudziądzu serdecznie w tym miejscu dziękujemy za zorganizowanie egzaminu i przeprowadzenie wędkarskich zawodów w przyjaznej atmosferze.

24 maja odbyły się na jeziorze Skępe Młodzieżowe Mistrzostwa Grudziądza, w których wystartowało 12 małych mieszkańców Domu Dziecka. I tu niespodzianka – dwie dziewczynki, trzymające w trakcie zawodów drugi raz w życiu wędki, zajęły II (Ewa Domińska – 23 ryby) i III miejsce (Ania Grabowska – 15 ryb). Wszyscy wrócili z zawodów pełni wrażeń i z niecierpliwością czekali na zbliżające się następne.

W dniu 1 czerwca, z okazji Dnia Dziecka, odbyły się na jeziorze Białochowo kolejne zawody, w których tym razem wzięły udział wyłącznie dzieci z Domu Dziecka.

Udział wzięło 20 dzieciaków. Po wylosowaniu stanowisk, o godzinie 9.00 strzał z pistoletu startowego rozpoczął wędkarskie zmagania. Już po chwili Jolita Żyłka w ekspresowym tempie wyholowała lina (niestety był niewymiarowy i po całusku powrócił do wody). Minęło kilka chwil i z oddalonych nieco stanowisk dobiegły wiadomości o złowieniu kolejnych linów, tym razem wymiarowych. Gdzieniegdzie spławiki chowały się pod taflą wody za sprawą kiełbi. Ryby nie brały zbyt dobrze, jednak pozwoliły wyłonić zwycięzców.

W południe, po trzech godzinach zmagań z narastającym upałem kolejny strzał obwieścił koniec zawodów. Szybkie ważenie i... wszystko jasne.

Zwycięzcą został 8-letni Piotr Mazurkiewicz, łowiąc 25 cm lina, który okazał się nieco cięższy od „lina - prawie bliźniaka” Piotra Grzędzickiego. Trzecie miejsce zajęła Jolita Żyłka łowiąc 12 tłuściutkich kiełbików. Po uporządkowaniu miejsca zawodów wszyscy wędkarze i kibice udali się na teren Domu Dziecka, gdzie w przepięknym parku czekała cała sterta wspaniałych nagród.

Ale... najpierw uroczyście wręczono dzieciom karty wędkarskie, na które zapracowali na wcześniejszym egzaminie.

Ceremonia wręczenia nagród trwała długą chwilę, bo naprawdę było co rozdawać.

Po ceremonii wręczenia nagród wszyscy mieszkańcy i goście posilili się wspaniałą grochówką i pieczonymi kiełbaskami i...po krótkim odpoczynku wychowankowie znów udali się na ryby. Tym razem już jednak nie na zawody. Następne za rok?

.

Serdeczne podziękowania przekazujemy wszystkim sponsorom - właścicielowi sklepów wędkarskich „Pstrąg 1” i „Pstrąg 2” w Grudziądzu, panu Zbigniewowi Byczyńskiemu, za okazane naszej akcji zrozumienie i zasponsorowanie pięknych nagród, Tomkowi Siudakiewiczowi (Siudak) za... wiadomo co – znowu miał wielkie powodzenie, Robertowi Popiołkowi (TJ) za olbrzymią paczkę przyborów szkolnych i wzbogacenie wędkarskiego pudła Domu Dziecka o kilka nowych pozycji, działaczom Koła Miejskiego PZW w Grudziądzu za wspaniałe statuetki dla zwycięzców i za „worki pełne niespodzianek” dla wszystkich uczestników.

Największe podziękowania składamy jednak wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że dzieci poczuły, iż są na tym świecie bezinteresowni ludzie, potrafiący dać od siebie wiele i nie oczekujący wiele w zamian – ot po prostu kilka roześmianych, dziecięcych twarzy. Dziękujemy wam za to „wirtualni” przyjaciele. Dziękujemy Wam za to, WĘDKARZE!!!

Dżąsowa i Dżąs







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=389