Wobleroza - łapanie wirusa
Data: 28-10-2002 o godz. 01:23:30
Temat: Zrób to sam


Na wstępie pragnę poinformować, iż umieszczone tu informacje, to własne doświadczenia nabyte podczas tworzenia woblerów i nie należy brać ich dosłownie. Każdy po jakimś czasie, poświęconym na struganie własnych woblerów, zbierze odpowiednią wprawę i doświadczenie, aby stworzyć swój własny warsztat. Osobiście przy produkcji woblerów staram się ułatwiać sobie życie.



Materiały

Aby zbyt szybko nie ulec zniechęceniu, na początku proponuję wybrać materiały, które są stosunkowo łatwe w obróbce, są dość tanie oraz dostępne. Jak pokazuje życie, do produkcji woblerów nadaje się prawie wszystko. Od drewienek, poprzez pianki, plastiki a nawet pestki po owocach czy części puszek po piwie.

Najpopularniejsze na korpusy woblerów są wszelkiego rodzaju miękkie drewienka, jak popularna balsa, którą można kupić w sklepach modelarskich przebierając w rozmiarach i przekrojach, topolowa kora czy znana lipa. Dodatkowo bardzo dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju pianki. Tu jednak należy zwrócić uwagę na to, aby były one dość zwarte, twarde i posiadały odpowiednią gęstość, jednorodność(małe pory), co jest znacznym ułatwieniem podczas obróbki, impregnacji i malowania.

Znacznym ułatwieniem jest kupno np. balsy w postaci kołeczków i deseczek, co załatwia nam połowę roboty. Na stelaże najlepiej na początek wybrać miękkie, nierdzewne druty, o grubości 0,5 - 0,8mm. Należy zapomnieć o detalu i innych tego typu twardych nierdzewnych drutach. Wygięcie oczka i wymodelowanie stelaża, aby ułożyć go wewnątrz korpusu woblera, może zniszczyć zdrowie, zwłaszcza, gdy zechcemy zrobić woblery jaziowo-kleniowe do 2 cm.

Materiały na stery. Tu zawsze jest dużo pytań. Jakie i do czego? Osobiście nie szukam specjalnych poliwęglanów, zadowalam się pleksi. Najlepsze są te, które dają się obcinać nożyczkami, a podczas szlifowania pilnikiem nie pozostawiają na krawędzi klejących wiórów, które potem należy zeskrobywać scyzorykiem. Co do kolorów sterów to stosuję bezbarwne jak i kolorowe. Tu akurat nie widzę przeszkód. Odradzam wszelkie twarde i na pozór wytrzymałe materiały jak płyty CD lub podobne. Mimo swoich walorów są trudne w obróbce a w obróbce okazują się kruche. Jest też wiele materiałów, które źle znoszą niską temperaturę i podczas połowów zimowych nawet mocniejsze uderzenie woblerem o wodę może zakończyć się pęknięciem steru. Aby ułatwić sobie życie przy szlifowaniu kształtów sterów, jako wzorów używam wszelkiego rodzaju i rozmiarów skrzydełek od wirówek.

Kleje - tu wybór jest dość szeroki. Ja proponuję kleje dwuskładnikowe, wolniej schnące. Najlepszy jest distal. Jest dość wydajny, a podczas schnięcia układa się na powierzchni tworząc gładką powłokę, równomiernie się rozlewając, pozwalającą się obrabiać drobnym pilnikiem lub papierem ściernym. Same papiery ścierne należy podzielić na trzy grupy. Pierwsza grupa to papiery dość grube między 80-250 do obróbki wstępnej materiału. Następne o grubości 250-600 do szlifowania kształtów korpusów i ostatnia grupa gładziki od 800 do 1200.

Farby. Tu również nie unikniemy podziałów. Na początku wystrugane i oszlifowane korpusy należy za impregnować oraz pokryć podkładem pod przyszłe kolory. Ja stosuję na do tej operacji szybkoschnące farby w kolorze białym rozrzedzane rozpuszczalnikiem nitro. Do kolorowania nadają się wszelkiego rodzaju farby modelarskie, rozrzedzane benzyną jak Humbrol czy Revel jak i tańsze farby wodne. Nie należy zapominać o farbach w sprayu. Tu wybór jest szeroki. Ważne, aby farby nie reagowały ze sobą nawzajem.

Oczywiście na koniec dochodzą bezbarwne wodoodporne lakiery. Dobieramy je odpowiednio pod zastosowane farby. Dobrze sprawdzają się lakiery do parkietów jak i rozrzedzone wodoodporne kleje np. do styropianów.

Dodatkowe obciążenie korpusów. Pod uwagę biorę jedynie ołów. Stosuję różnej wielkości śrut oraz taśmę ołowianą różnej grubości.

Narzędzia i osprzęt - co potrzebne

Scyzoryki. Najlepiej dwa, z cienkim i grubszym ostrzem o różnej długości. Te stosujemy przy wstępnej obróbce drewna nadając mu przyszły kształt przynęty. Dodatkowo noże monterskie z wyłamywanymi ostrzami do wewnętrznych operacji w korpusach.

Różne rózniaste pilniki. Od grubych zdzieraków do delikatnych pilniczków o różnych przekrojach. A do tego małe imadełko.

Różnej grubości gwoździe z przytępionymi ostrzami. Te dobieramy grubością odpowiednio dla tworzonych oczek z drutu.

Szczypce uniwersalne, do cięcia drutu, boczne i czołowe oraz małe płaskie jak i cienkie okrągłe. Wykałaczki do mieszania i dozowania kleju. Pędzelki różnych rozmiarów. Rozpuszczalniki do farb. Kółeczka łącznikowe oraz kotwiczki dobrane odpowiednio do wielkości woblerów. A najważniejsze znaleźć dla siebie kącik gdzie będziemy mogli z tym wszystkim się zamontować.

A kiedy będziemy mieli już taki kącik - to możemy zaczynać.

Powodzenia życzy Lecek (WŁW)







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=44