Dla większości spinningistów trwa właśnie najciekawsza część wędkarskiego sezonu, a tymczasem potentaci woblerowi szykują już nowości na 2004 rok. Swoje nowe produkty, przygotowywane na przyszły rok, przedstawiła właśnie firma Rapala VMC Corporation. Oto czego możemy się spodziewać w nadchodzącym sezonie.
Przyszły rok - jak twierdzą Finowie - będzie okresem debiutu najmniejszej, jednej z największych oraz jednej z najgłębiej schodzących przynęt. Jako credo na rok 2004, woblerowy potentat przyjął szumnie brzmiące hasło: "To co niemożliwe, możemy zrobić od ręki. Cuda, wymagają tylko trochę więcej czasu". Ten czas - to dwuletni okres testów przynęt, prowadzonych przez testerów Rapali na całym świecie. To oficjalnie. A nieoficjalnie - część nowości jest bezpośrednią odpowiedzią na potrzeby rynku, co dość skutecznie powinno przełożyć się na zwiększoną sprzedaż.
Rapala Original w akcji - fot. Rapala
Do rzeczy jednak - niech Rapala 2004 News Show, na łamach Pogawędek, się rozpocznie...
Countdown 01
Cóż to za cudo - spytacie. Ano nie byle jakie. Countdown to jeden z najstarszych modeli Rapali, zbudowany na bazie Rapali Original. Do niedawna jego najmniejsza wersja mierzyła 3 cm i zaopatrzona była w dwie kotwiczki VMC. Teraz - przede wszystkim dla rzecznych spinningistów, wyprodukowano nowy woblerek, o pół centymetra krótszy, posiadający tylko jedną, za to dość dużą w stosunku do korpusika, kotwiczkę nr 6. Pytanie tylko, czy owa kotwiczka będzie zgodna z krajowymi przepisami. Woblerek wykonany jest z balsy, waży 2,7 grama i dostępny będzie w 6 wersjach kolorystycznych.
Dotychczasowy model Rapala Countdown - fot. Rapala
Dives-to 6
Model Dives-to pojawił się na rynku na początku roku i zyskał sobie duże uznanie wśród spinningistów. Jego skuteczność potwierdziła się zarówno łowcom sandaczy z Zalewu Zegrzyńskiego, jak i pogromcom szczupaków z "Mazurskich Oceanów". Tajemnica skuteczności przynęty tkwi w jej agresywnej pracy i zdolności do błyskawicznego osiągania docelowej głębokości. Notabene dość znacznej.
Rapala Dives-to - fot. Rapala
Wykonany z balsy, ważący 10,5 grama i mierzący 5,5 cm brat tegorocznych modeli będzie się charakteryzował jeszcze bardziej agresywną pracą. Tak bowiem doradzili testerzy Rapali, twierdzący, że drapieżniki na płytszej wodzie, wolą przynęty mocno pracujące. Nowy Dives-to ma zaś osiągać głębokość prowadzenia ok 1,8 metra. Wobler dostępny będzie w tych samych dziesięciu wersjach kolorystycznych, co jego większe modele.
Glass Shad Rap 4, 5 i 7
Shad Rap i wszelkie wariacje na jego temat są dobrze znane polskim wędkarzom. Wydawałoby się, że przy tak znacznej palecie kolorystycznej i wielkościowej - niewiele już można wymyślić odmian tej przynęty. Okazuje się jednak, że wędkarski sukces (czytaj: sukces finansowy) przyniosło Rapali zastosowanie nowej techniki malowania woblerów, nazwanej "Glass Technology", co w wolnym tłumaczeniu można nazwać malowaniem transparentnym. Albo półprzezroczystym. Takim zabiegom poddano niedawno model Husky Jerk, co - jak oficjalnie przyznają Finowie - spowodowało jego największą sprzedaż od wprowadzenia produktu na rynek.
Transparentne woblery Husky Jerk malowane w technice "Glass Technology" - fot. Rapala
Teraz ten sam zabieg zastosowany będzie wobec popularnych wśród wędkarzy woblerów Shad Rap, o wielkości 4,5 i 7 cm.
Jointed Shad Rap 7
To jeszcze jedna odmiana Shad Rapów, która pokazała się na rynku w tym roku. Są to woblery dwuczęściowe, o bardziej "esowatofloresowatej" pracy. Do tej pory dostępne były w wielkościach 4 i 5 cm, zyskując sobie lokalnie opinię okoniowych killerów, do której to opinii, po szwedzkiej eskapadzie, zdecydowanie się przyłączam.
Jointed Shad Rap - fot. Rapala
Nowy model jest masywniejszy (waga 14 gramów), pracuje spokojniej, grzechocze jak jego mniejsze wersje i ma zerową wyporność. Posłużyć ma przede wszystkim do połowu szczupaków.
Deep Tail Dancer 11
Tegoroczny debiutant - Tail Dancer - zyskał sobie opinię woblera, który świetnie wabi ryby z większych głębokości, mimo, że sam pracuje niezbyt głęboko. Przyszłorocznym hitem ma być większa i głęboko schodząca wersja tej przynęty, o charakterystycznym, bananowym kształcie. Ma ona mieć zmienną powierzchnię steru, pozwalającą osiągać 9 metrów głębokości przy trollingu. Ponadto ów nietypowy ster ma zapewnić stabilną pracę woblera, nawet przy bardzo małej prędkości holowania. Wobler ważyć będzie 22 gramy, przy długości 11 cm. Wykonany będzie z balsy, z ręcznie osadzanym mechanizmem grzechoczącym. Sądząc po cenie obecnych Tail Dancerów - nadal będzie to produkt głównie dla pasjonatów firmy i wędkarskich snobów. Kolekcjonerzy kupią ich pewnie aż 7, bo tyle wersji kolorystycznych przewidywanych jest na rok 2004.
Countdown Super Shad Rap 14
Kolejna przynęta, wywodząca się z klasycznego Shad Rapa. Odpowiedź na potrzeby rynku. Wielu wędkarzy bowiem używało do tej pory SSR-ów, stosując specjalne dociążenie. Teraz owo dociążenie znajduje się w korpusie ważącego aż 71 gramów, tonącego woblera. Wobler charakteryzuje się spokojną, powolną pracą. Zalecany jest do łowienia wielkich, jeziorowych szczupaków, a także - ze względu na odporność na słoną wodę - do łowienia w morzu. Na pierwszy ogień, ta 14-centymetrowa przynęta, ukaże się w czterech, najpopularniejszych chyba dla SR i SSR kolorach - Blue Shad, Silver Shad, Hot Perch i Nordic Perch.
I to tyle o nowościach Rapali na 2004 rok. Następne doniesienia z rynku i znad wody - za tydzień. Dzisiaj wyruszam bowiem na ostatni chyba, dłuższy, tegoroczny wyjazd na ryby. W poszukiwaniu tematu na kolejną opowieść.
Nowości tropił
Esox