Ankieta dotycząca zakazu nęcenia - podsumowanie
Data: 14-11-2002 o godz. 19:20:00
Temat: Nasza publicystyka


Moi drodzy, czas na podsumowanie wyników ankiety, której temat, jak się okazało, wzbudził wśród Was żywe zainteresowanie. Cieszy Wasza aktywność, cieszy przedstawianie własnych poglądów na wiele palących spraw. Szkoda tylko, że poglądy te - czy to z braku świadomości, czy też z nabytej w urzędniczej służbie indolencji - nie są brane pod uwagę przez naszych ustawodawców. Szkoda, gdyż podobno są to nasi reprezentanci, w związku z czym wydawałoby się, że to głos i uwagi elektoratu powinny w pierwszej kolejności wpływać na zmiany i nowelizację przepisów. Z drugiej strony, gdyby było tak, jak powinno być, nie byłoby tematów do ankiet...



W ankiecie oddano łącznie 211 głosów, co stanowi całkiem reprezentatywną próbkę. I tak:

  • 17,0 % głosujących (36 osoby) zgodziłoby się z ewentualnym wprowadzeniem zakazu nęcenia, uzasadniając to całkowitym brakiem potrzeby używania wędkarskich wspomagaczy,
  • 2,8 % ankietowanych (6 osoby) akceptowałoby proponowany zakaz, ze względu na swoje posłuszeństwo wobec litery prawa,
  • 8,5 % biorących udział w ankiecie (18 osób) niechętnie, ale przystałoby na proponowane zmiany,
  • 7,1 % głosujących (15 osób) deklaruje czasowe stosowanie się do znowelizowanych przepisów, co tak naprawdę znaczy, że przepisy te zostałyby, delikatnie mówiąc, olane,
  • 9,4 % ogółu (20 osób) określa swój stosunek do zakazu nęcenia jako "raczej nie"; wnioski jw.,
  • natomiast aż 54,9 % (116 osób) ankietowanych zdecydowanie odrzuciło propozycję zakazu nęcenia, deklarując się jednocześnie nieprzestrzeganie takiego przepisu, gdyby został on wprowadzony.

Osoby biorące udział w ankiecie można podzielić na dwie grupy: część akceptującą wprowadzenie zakazu nęcenia i część nie przyjmującą do wędkarskiej świadomości. takiego zakazu. Wówczas procentowy rozkład głosów wyglądałby następująco:

  • 28,5 % ogółu deklaruje stosowanie się do proponowanych zmian,
  • 71,5 % ogółu ma te zmiany w głębokim poważaniu.

Wnioski

Swego czasu, jak zapewne wszyscy pamiętamy, przetoczyła się na wędkarskich stronach internetowych wielka fala. Fala wzburzonych głosów, fala osobistych deklaracji, fala oskarżeń i argumentów. Wiecie o co chodzi? Oczywiście, o nieśmiertelnego "żywca" i wprowadzony zakaz stosowania go jako przynętę. Gdy wspomnę te wszystkie dyskusje na różnorakich forach, te wielkie słowa mówiące o konieczności akceptowania prawa takim, jakie jest - ogarnia mnie pusty śmiech. Nie wiem, kto personalnie brał udział w tej ankiecie. Tak jak wy, znam tylko wyniki. Ale jakiś taki przekorny chochlik w środku adalinowej duszy podszeptuje, że spora część osób sekujących łowienie na "żywca", argumentując to przestrzeganiem prawa bez względu na jego sensowność, dopuszcza łamanie ewentualnego zakazu nęcenia. Wiem, może za bardzo się rozpędziłem, może kogoś uraziłem, ale... spójrzmy szczerze sami na siebie. Niech każdy odpowie sobie sam, czy podwójna moralność to pojęcie, które nas nie dotyczy?
Nam, nie tylko wędkarzom, brakuje konsekwencji. Konsekwencji w realizacji tego, o czym głośno mówimy, czego żądamy, co chcielibyśmy zmienić. Brakuje nam też umiaru. Takiego zwykłego, ludzkiego umiaru. I stąd też pewnie powstają takie kuriozalne propozycje wprowadzenia zmian w przepisach. Litera prawa, jakakolwiek by nie była, jest dostosowywana do otaczającej rzeczywistości. A kto tworzy wędkarską rzeczywistość?

adalin







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=62