Świąteczny zwiad
Data: 16-04-2004 o godz. 12:10:00
Temat: Wieści znad wody


W poniedziałek dnia drugiego razem z bratem postanowiliśmy wykonać rozpoznanie rzeki Bug, nim zaczniemy dzień święty święcić. W związku z tym zapakowaliśmy łódkę na przyczepkę, cały osprzęt wliczając silnik i echosondę do samochodu i hajda na zwiad.



Nad wodą byliśmy po 11-tej minut kilkanaście. Jako miejsce wodowania obraliśmy Popowo Parcele w miejscu, w którym dawno temu znajdował się most saperski. Na brzegu było kilku łowiących, ale bez efektów. Główną zdobyczą były jazgarze i uklejki jednakowej wielkości kilku centymetrów.

Po kilkuminutowej rozmowie zabraliśmy się za noszenie sprzętu nad wodę w celu wodowania łajby. Z racji braku możliwości dojechania do samej wody, mieliśmy spory odcinek do noszenia.


Uff, nareszcie wszystko. Po skompletowaniu, złożeniu i zwodowaniu - wypłynęliśmy.


Główny, a właściwie jedyny sternik.


Spojrzenie na odnogę, którą dopłynąć mieliśmy do głównego nurtu.


A to już miejsce łączenia się naszego portu z „wielką wodą”.


Wyspa, przy której namierzyliśmy piękną przykosę - długą i głęboką. Na dnie echosonda pokazywała sporą rybę. Prawdopodobnie był to sum. W lecie na pewno będzie to miejsce zasiadki.


Gęsi też latały.


Chwila odpoczynku na papierosa.

Wypad był bardzo udany. Namierzyliśmy kilka głębokich dołów i rynien, kilka wielce obiecujących blatów i przykos. W lecie na pewno nie raz będzie w tych miejscach urządzona zasiadka. Zwiadem objęty był odcinek rzeki Bug od już Popowa aż do ujścia do Narwi. W sumie po rzece pływaliśmy kilka godzin, ale bez przesady - przecież trzeba było jeszcze „poświętować”.

Kiersnowski Artur







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=816