Znikoma szkodliwość - a co to takiego?
Data: 21-05-2004 o godz. 08:00:00
Temat: Rybie prawo


Pojęcie znikomej społecznej szkodliwość czynu przewija się bardzo często w wypowiedziach wędkarzy, przy okazji kolejnych doniesień o umorzeniu postępowań w stosunku do sprawców kłusownictwa. Postaram się tutaj wyjaśnić, jakie okoliczności brane są pod uwagę, przy ocenie tego stopnia i co to pojęcie w praktyce oznacza, bo że rodzi skutki w postaci umorzenia postępowania nikomu chyba tłumaczyć nie trzeba.



Skąd to pojęcie?

Zgodnie z treścią art.1§2 Kodeksu karnego (dalej kk) – nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Powyższy zapis przyjmuje za punkt wyjścia brak przestępności czynu zabronionego w razie znikomego stopnia społecznej szkodliwości tego czynu. Co to oznacza w praktyce?

Otóż sędzia (prokurator) oceniając dany czyn nie może oprzeć się na samym założeniu, że czyn ten /np. złowienie ryby w okresie ochronnym przez osobę nieuprawnioną do amatorskiego połowu ryb/ jest czynem zabronionym, rodzącym odpowiedzialność karną
/co de facto oczywiście ma miejsce/ i przejść do ustalania winy*, tylko jest zobligowany do uprzedniego ustalenia, czy czyn ten nie nosi znamion** czynu zabronionego o znikomej szkodliwości.

Tłumacząc powyższe z polskiego na nasze, np. prokurator otrzymując zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego w postaci kłusownictwa, w prowadzonym przez siebie postępowaniu powinien najpierw ustalić, czy czyn o którym mowa w zawiadomieniu, nie jest czynem o znikomym stopniu szkodliwości społecznej i czy sprawa nie kwalifikuje się do umorzenia zgodnie z art. 17§1 pkt 3 Kodeksu postępowania karnego.


Jak to ustalić?

Oczywiście elementarną sprawą pozostaje problem związany ze wskazaniem kręgu okoliczności, które będą miały wpływ na określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Kwestię tę rozstrzyga (przynajmniej w sensie teoretycznym) zapis art.115§2 kk. Okolicznościami tymi są:

1) rodzaj i charakter naruszonego dobra;
2) rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody;
3) sposób i okoliczności popełnienia czynu;
4) waga naruszonych przez sprawcę obowiązków;
5) postać zamiaru***, motywacja sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

W powołanym wyżej przepisie wymieniono okoliczności, które sąd lub prokurator powinni wziąć pod uwagę, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Podkreślić jednak trzeba, że okoliczności te związane są z czynem, nie zaś bezpośrednio z osobą sprawcy. Zwróćcie uwagę np. na to, że wśród wspomnianych okoliczności nie ma mowy o dotychczasowej karalności sprawcy, opinii środowiskowej itd. Ustalanie więc stopnia szkodliwości czynu (jak sama nazwa wskazuje) następuje na podstawie oceny samego czynu, a nie sprawcy. Wina również nie decyduje o stopniu szkodliwości czynu. Dopiero, gdy sąd lub prokurator uzna, że stopień szkodliwości jest wyższy niż znikomy, wina może być przypisana sprawcy.


Jak to jest w praktyce?

Odpowiem w sposób spartański w swej prostocie – NIE WIEM. Nigdy nie udało mi się dotrzeć do uzasadnień wyroków, czy też postanowień o umorzeniu postępowania z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Nie dane mi było tym samym poznać okoliczności żadnej z takich spraw, ani też stanowisk stron przeciwnych, na podstawie których sąd lub prokurator opierali swoje rozstrzygnięcia. Nie są mi znane dane statystyczne w tym zakresie (mówię o umorzeniach spraw dot. kłusownictwa). Innymi słowy nie mogę dokonać żadnej praktycznej oceny takich przypadków, a tym samym daleki jestem od krytyki rozstrzygnięć sądów i prokuratur.

Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie kto w praktyce jest łapany na kłusownictwie. Czy detaliści łowiący bez kart na żywca 2- 3 szczupaki, czy też hurtownicy zaopatrujący knajpy i hipermarkety. Bo to wydaje mi się w znacznej mierze fundamentalną kwestią dla oceny tego jakże niemiłego sercom wędkarzy orzecznictwa sądów i prokuratur. Przecież zestawienie okoliczności, które sąd lub prokurator powinni wziąć pod uwagę, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu może wyglądać TAK:

1) dobro społeczne ryby z jeziora X;
2) 2 szczupaki złowione w okresie ochronnym;
3) bambusowa wędka żywcówka;
4) do pominięcia;
5) zamiar ewentualny (raczej), motywacja: od 10 lat bezrobotny bez prawa do zasiłku, 5 dzieci, łowił żeby je nakarmić, nie chce kłusować, ale dzieciakom żreć dać musi.

ALBO TAK

1) dobro społeczne ryby z jeziora X;
2) 200 szczupaków złowionych w okresie ochronnym;
3) motorówki, sieci, agregaty prądotwórcze, noktowizory, samochody terenowe itp., itd.
4) do pominięcia;
5) zamiar bezpośredni, motywacja: dom... głupie 500 metrów kwadratowych musi wykończyć, a poza tym kort, no i basen by się przydał.
A teraz możecie pobawić się w sąd... jeśli macie na to ochotę.

Tak zupełnie na marginesie, to mam jeszcze takie jedno spostrzeżenie już kompletnie nie związane ze znikomym stopniem, ale odnoszące się do naszego hobby, a w zasadzie stosunku innych osób do wędkarzy. Pamiętacie pewnie sprawę spojonego przez płetwonurków szampanem szczupaka, deklaracje Policji o wszczęciu postępowania itd.
Pamiętacie reakcje dziennikarzy, te porozumiewawcze uśmieszki i gesty w TV? Bo co to jest jakaś tam jedna, czy parę głupich ryb, skoro tu kradną samochody, tam napadają staruszki, a sądy i prokuratury, że o Policji nie wspomnę są zarobione na amen w pacierzu.
I to by było na tyle.


Czez


* W Polsce obowiązuje zasada nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez winy), co oznacza w praktyce, że czyn nie zawiniony nie może być podstawą odpowiedzialności karnej.
** Warunki, cechy, którym powinien odpowiadać czyn, aby mógł być uznany za przestępstwo.
*** Zamiar to w zasadzie forma stanu psychicznego (świadomości) sprawcy. Generalnie dzieli się na bezpośredni (sprawca chce popełnić przestępstwo) i ewentualny (nie chce popełnić, ale dążąc do jakiegoś celu popełnia jednak przestępstwo).






Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=860