Posiadanie podrywki
Data: 23-07-2004 o godz. 09:40:00
Temat: Rybie prawo


Tekst ten, przyznaję szczerze, napisałem wyłącznie ze względu na pytania postawione mi przez użytkowników portalu. Ostatnio pisanie o knotach legislacyjnych przestaje sprawiać mi przyjemność, a tutaj jestem zmuszony poruszyć temat superknota. Jedno z pytań otrzymałem w mailu, drugie zaś padło w komentarzu do artykułu "Do przerwy 2:0" i w tej kolejności ustosunkuję się do nich w tekście.



Czy wędkarz posiadający podrywkę popełnia wykroczenie?
Z pozoru powyższe pytanie wydaje się być banalne. Temat był już "wałkowany" w tekstach i postach na wszystkich niemalże portalach wędkarskich. Kolega zadający mi to pytanie odniósł się jednak do artykułu Prof. W. Radeckiego pt. "Podrywka" (WP nr 3/2004, str. 68 i nast.). Zawsze z wielkim zainteresowaniem czytam artykuły tego autora, lecz ten pominąłem sądząc, że padnie tam jednoznaczna odpowiedź - TAK. Myliłem się. Oto do jakich konkluzji doszedł autor (przedstawiam je w skrócie zachęcając do lektury całego tekstu).

Jeżeli prawodawca dopuszcza użycie żywej ryby jako przynęty w połowach wędkarskich, to nie może zabraniać czynności zwykle prowadzącej do realizacji tego celu, jaką "na wstępie" jest samo pozyskanie żywca przy użyciu podrywki. Za taką argumentacją przemawiają dwa dodatkowe argumenty.
- Po pierwsze, nikt nie słyszał o tym, aby rybacy zawodowi posługiwali się przy połowach podrywką o wymiarach 1 m kwadratowy; uznanie więc takiej podrywki za "rybackie narzędzie połowowe" rażąco kłóci się z doświadczeniem życiowym,
- Po drugie, zaproponowana interpretacja nie rozszerza, lecz odwrotnie zwęża pole stosowania przepisu karnego, a więc również z tego względu nie powinna napotykać na opory.

Zanim odniosę się do tej argumentacji, krótkie przypomnienie obowiązujących w tym zakresie przepisów. Przed wprowadzeniem zakazu połowu na żywca, obowiązujące przepisy dopuszczały posiadanie przez wędkarzy podrywek o powierzchni 1 m kwadratowego i oczkach nie mniejszych niż 5 mm. Potem wprowadzono zakaz połowu na żywca i wykreślono zapis dotyczący podrywek, po to by wreszcie uchylić ten nieszczęsny zakaz, zapominając o wędkarskich podrywkach. Od razu zastrzegam, że jest to dla mnie ordynarna i bezsensowna niedoróbka legislacyjna, lecz nie zmienia to mojego stanowiska merytorycznego w tej sprawie, a jest ono następujące.

Stosownie do postanowień § 9 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie (Dz. U. Nr 138, poz. 1559 ze zm.), podrywka jest rybackim narzędziem połowowym. Zgodnie z art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U. z 1999 r., Nr 66, poz. 750 ze zm.), rybackie narzędzia i urządzenia połowowe może posiadać wyłącznie uprawniony do rybactwa z wyjątkiem osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie produkcji i obrotu tymi narzędziami i urządzeniami.

Zestawienie tych dwóch przepisów prowadzi do prostej konkluzji: podrywkę może posiadać tylko uprawniony do rybactwa. A zatem osoba nieuprawniona do rybactwa, posiadająca podrywkę popełnia wykroczenie z art. 27 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy, które zagrożone jest karą grzywny do 5000 zł, z możliwością orzeczenia przepadku tejże podrywki. Koniec, kropka!

Teraz wypada mi odnieść się do argumentacji Prof. W. Radeckiego.
Po pierwsze, argumentacja ta ma charakter życzeniowy. Ja też bym sobie życzył aby tak było, ale z zacytowanych przepisów to nie wynika.
Po drugie, ustawodawca nie zabrania żadnej czynności prowadzącej do realizacji celu połowu na żywca, tylko posiadania podrywki przez osobę nieuprawnioną do rybactwa.
Po trzecie, stwierdzenie, że użycie podrywki jest czynnością zwykle prowadzącą do połowu na żywca jest moim zdaniem nadużyciem.
Po czwarte, obowiązujące przepisy nie wskazują żadnych wymiarów podrywek, a zatem odnoszenie się do podrywek o wymiarze 1 m kwadratowy, należy uznać za chybione.
Po piąte, nie rozumiem związku pomiędzy zawężeniem stosowania przepisu karnego, a zakazem posiadania podrywek jako takich.

Konkludując nie zgadzam się ze stanowiskiem Prof. W. Radeckiego. Odnoszę wrażenie, że artykuł ten został napisany, aby uzmysłowić naszym, pożal się Boże, ustawodawcom, że stworzyli legislacyjnego potworka. Oby to się udało, choć nie jestem w tym zakresie optymistą. W każdym razie chciałbym aby powróciły przepisy, które obowiązywały przed wejściem w życie zakazu połowu na żywca. Oby tak się stało, bo w konfrontacji z PSR lub SSR, artykuł z WP na pewno Wam nie pomoże.

A jak to jest na prywatnym łowisku?
Teraz odniosę się do pytań, które padły w komentarzach do artykułu "Do przerwy 2:0". Podział na te pytania traktujcie jako umowny, gdyż de facto cały czas poruszam ten sam temat tylko w różnym kontekście. Jak mniemam uważny czytelnik już po zapoznaniu się z pierwszą częścią mojego tekstu zna odpowiedź na drugie pytanie.

Dla przypomnienia - jeden z kolegów używał podrywki na (jak stwierdził) prywatnym łowisku swojego wujka do pozyskania kilkunastu krąpi. To wywołało dyskusję czy w świetle obowiązujących przepisów mógł to robić czy też nie, a jednocześnie czy wędkarza zrzeszonego w PZW obowiązuje RAPR, bez względu na to na jakiej wodzie łowi.

Zacznę od zacytowania tezy z wyroku Sądu Najwyższego (III KKN 326/99, Prok. i Pr. 2002/11/6):
"Zgodnie z art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym rybackie narzędzia i urządzenia połowowe może posiadać wyłącznie uprawniony do rybactwa, z wyjątkiem osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie produkcji i obrotu tymi narzędziami i urządzeniami. Jak wynika z obowiązującego w dacie zarzucanego czynu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 26 maja 1997 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym (Dz. U. Nr 60, poz. 372) do rybackich narzędzi połowowych zaliczono: okrężnice (jednołodziowe i dwułodziowe), niewody, przewłoki, włoki, łuki, dragi (łodziowe oraz ręczne), podrywki (przenośne, łodziowe, brzegowe), wontony, pławnice, słępy, drygawice, spławnice, żaki, mieroże, kozaki, wiersze, raczniki, cedzaki, przegrody, przestawy, sznury stawne, takle, narzędzia elektryczne. Natomiast rybackie urządzenia połowowe to pompy połowowe i węgornie. Aktualnie obowiązujący wykaz rybackich narzędzi połowowych oraz rybackich urządzeń połowowych zawiera rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie (Dz. U. Nr 138, poz. 1559)."

Naruszenie przepisu art. 20 ust. 1 stanowi wykroczenie stypizowane z art. 27 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (por. W. Radecki, Przestępstwa i wykroczenia rybackie, Prokuratura i Prawo 1997, nr 2, s. 36-37; K. Gruszecki, Przestępstwa i wykroczenia w znowelizowanej ustawie o rybactwie śródlądowym, Przegląd Sądowy 1997, nr 3, s. 59; M. Błażejczyk, Narzędzia rybackie w posiadaniu osób nieuprawnionych do połowu ryb, Gospodarka Rybna, 1983, nr 3, s. 12-13).

Z powyższego wynika, iż powołana ustawa wprowadza względny zakaz posiadania rybackich narzędzi i urządzeń połowowych, albowiem zakaz taki nie dotyczy kategorii osób wskazanych w art. 4 tejże ustawy. W przepisie tym zdefiniowano pojęcie osoby uprawnionej do rybactwa.

Co wynika z zacytowanej tezy, a zarazem cytowanych wyżej przeze mnie przepisów? Posiadanie, posiadanie i jeszcze raz posiadanie! Innymi słowy stosunki własnościowe panujące na danej wodzie (woda Skarbu Państwa, użytkowana przez PZW lub pana Henia, prywatny staw pana Mietka itd.) nie mają znaczenia w kontekście popełnienia wykroczenia. Czynem zabronionym jest bowiem samo posiadanie podrywki przez nieuprawnionego do rybactwa. Czynność dokonywana przy użyciu podrywki nie ma w tym wypadku znaczenia dla bytu wykroczenia z art. 27 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy. Możecie sobie podrywką łowić żywce, dłubać nią w zębach lub podpierać stół, ale bez względu na to, którą z tych czynności wykonujecie, popełniacie wykroczenie, gdyż posiadacie podrywkę będąc nieuprawnionym do rybactwa. Błagam tylko nie pytajcie się mnie co macie zrobić ze starymi podrywkami, które posiadacie i trzymacie w szafach, pawlaczach i piwnicach. Już na wstępie pisałem, że to knot legislacyjny.

I wreszcie ostatnia kwestia poruszona w komentarzu: czy członka PZW obowiązuje RAPR bez względu na jakich wodach łowi? Tu sprawa jest prosta. § 14 statutu PZW stanowi, że członek związku ma obowiązek przestrzegać postanowień RAPR. Z kolei we wstępie do RAPR napisano: "postanowienia Regulaminu obowiązują wszystkich wędkujących w wodach będących w użytkowaniu PZW."

Czez







Artykuł jest z
www.pogawedki.wedkarskie.pl

Adres tego artykułu to:
www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=909