Dodany przez

dzakon

Dodany

Aug 30 2004

Obejrzenia

405

Opis

Wędkarz.

Wysłane komentarze

old rysiu (2004-08-31)	Ta fota już gosciła na naszej galerii.


wedkarz wawiak (2004-08-31)	Stare jak świat :-)


wascik wsk (2004-08-31)	Po drodze można stwierdzić że to Polska ! :-)


gismo (2004-08-31)	Faktycznie, choć kapelusz, żółty kolor rejestracji samochodu i brak klusoli nad zbiornikiem... mogłyby sugerować coś innego =)


zygi (2004-09-01)	zawsze gdy patrze na tą fotke to niewiem czy to podstawiony koles czy nie. bo nikt normalny nie łowi w kałuży


Ruki (2004-09-01)	Moze czekał na autobus i się mu nudziło??:-)


gismo (2004-09-01)	Na pewno nie czekał na autobus. Brak butów sugeruje nam, że jest to miejscowy. Przyszedł z krzesłem? Wątpię, żeby taśtał je tylko po to, by posiedzieć przy kałuży. Nawilżenie drogi wodą wypływającą z kałuży wskazuje na dużą różnicę w wysokości i tym samym spadek terenu. Najprawdopodobniej pas drogi z dziurą jest równie szeroki jak drugi pas, po którym jedzie biały samochód. Oznacza to, że ten, kto robił zdjęcie, o ile nie przyszedł pieszo, postawił samochód tuż przed dziurą, czyli trzeci samochód stoi tuż za robiącym zdjęcie. Dlaczego nie jest to samochód stojący na parkingu? Odpowiedzią jest krzesło, którego jakoś nie pasuje do jakości samochodu, jaki jest własnością bardziej majętnego kierowcy :) Równo przystrzyżony żywopłot świadczy o tym, że mamy do czynienia z terenem zabudowanym. Po przeciwległej stronie nie ma chodnika, więc musi on być po stronie robiącego zdjęcie. Zagadka się powoli wyjaśnia. Historia wyglądała następująco: Fotograf robiący fotkę był wędkarzem i wiózł ze sobą sprzęt (możliwe, że tylko wędkę widoczną na zdjęciu). Zobaczywszy dziurę chciał uczynić taką właśnie fotkę, ale nie miał nikogo do pozowania. Postawiwszy samochód tuż przed dziurą, poczekał więc na pierwszego lepszego przechodnia, który na fotce trzyma wędkę. Krzesło, na którym siedzi jest najprawdopodobniej własnością fotografa, który brał je na ryby. Aha, jeszcze jedno... przypuszczam, że fotograf złamał przepis drogowy zatrzymując się w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania. Sugeruje nam to parking po przeciwległej stronie – został on z całą pewnością wybudowany z uwagi na zakaz zatrzymywania się na tej drodze. Fajna historyjka? =)


nostradamus (2004-09-03)	gismo robisz za porucznika Colombo ?

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!