Chwalę się! A co? :)) W końcu to mój pierwszy przyzwoity sandacz w tym sezonie, którego oszukałem na spina. 72 cm i coś koło 3 kg. Odra moja kochana, oczywiście. Niemal w nocy, stuknął z opadu.

Dodany przez

Dodany

Aug 23 2007

Obejrzenia

863

Opis	Chwalę się! A co? :)) W końcu to mój pierwszy przyzwoity sandacz w tym sezonie, którego oszukałem na spina. 72 cm i coś koło 3 kg. Odra moja kochana, oczywiście. Niemal w nocy, stuknął z opadu.

Wysłane komentarze

yankee r (2007-08-24)	Ziomek,fajny okaz!Gratulacje


darogryf (2007-08-24)	Kiedy mi się taki trafi?


akabar (2007-08-24)	Tia. Piękna rybcia. Cieżka na pewno, bo aż bicepsy nabrzmiały.


wojto-ryba (2007-08-24)	niezła sztuka! gratulacje


ginel (2007-08-24)	No biceps pierwsza klasa :) To już jest naprawde piękny sandaczyk.


odertal (2007-08-24)	No nareszcie cóś konkretnego :) Gratulacje ziomuś i... oby sumek kopnął ! Pozdrawiam i życzę dalszych Odrusioiwych podbojów !


jezier (2007-08-24)	I dobrze, że się chwalisz, bo jest czym! Gratulacje!!!


rom71 (2007-08-24)	Piękny mętnooki.!!!!.


ziomek (2007-08-24)	Dzięki za miłe słowa! Podpowiedzcie mi jeszcze, co zrobić by takie (i większe) łowić w miarę regularnie? :)))


bysior (2007-08-24)	Rada pierwsza: wypuszczać sandacze z powrotem do wody.


Megalodon (2007-08-25)	Ziomek, jesteś dowodem na to, że małżeństwo i wedkarska pasja mogą iść w parze. Był tu kiedys tez fajny gość. Nazywał sie Wichura. I pogadac z chłopem można było i czasami wrzucił jakąś fotkę do Galerii. Po tym jak się ożenił, przepadł jak kamień w wodę. Widzę, że Ty jednak łowisz dalej i to z coraz lepszymi wynikami. Gratuluje ryby i kapelusza. A tak na marginesie - po co w nocy kapelusz? Zimno czy jak?


tomek79 (2007-08-25)	bysior, a jaka jest rada druga?????? :)


bysior (2007-08-25)	Druga rada: poznać sandacze od podszewki. Przeczytać o nich mnóstwo książek, artykułów, zdobyć jak najwięcej informacji. Potem od 1 czerwca do 31 grudnia spędzać nad wodą jak najwięcej czasu poświęcając tym rybom 90% wędkarskich wypraw. Próbować nowe gumy, woblery, wahadłówki, zapachy, kombinować z przynętami. Doszkalać się w technice prowadzenia przynęty. Opad opadowi nie równy. Szukać ciągle nowych miejsc. Być wytrwałym i nie zrażać się porażkami. I myśleć jak sandacz.


ziomek (2007-08-25)	Bysior - masz sporo racji,ale... :D Jeśli chodzi o zasobność Odry w sandacze to wiem, że jest ich sporo. Po prostu mało kto je lowi bo to trudna sztuka. Znam odcinki Odry na ktorych znam niemal każdy kamień. Wiem, jakie miejsca sandacze odwiedzają i kiedy, bo łowiłem je kiedyś tylko na grunt, na rybki, filety. I wyniki były zadowalające. Co nie zmiania faktu, że teraz,na spina, czasem ich poprostu nie moge znaleźć (albo sprowokować) i wytlumaczenia nie mam. Teorią mam glowe nabitą aż za nadto:D. Brakuje mi raczej kilku wskazówek technicznych od kogoś kto skutecznie i regularnie łowi w dużej rzece. A mało jest chętnych do podziału taką wiedzą. Czy ciągłe poszukiwanie np. nowych przynęt byłoby skuteczne ?- wątpię... Po prostu brak czasu na coraz nowe doświadczenia. Wolę zagrac gumą, która wiem jak się zachowuje w takich czy innych warunkach, niż od początku uczyć się np woblerów. Ale tu znowu masz rację - opad opadowi nierówny. I bądź tu mądry.Co do czasu nad wodą spędzonego - jak słusznie zauważył Magalodon, od chwili gdy jestem żonaty - trzeba wolny czas dzielic sprawiedliwie między dwie miłości. Magalodon - czapa w nocy chroni (chyba ) od komarów, no i takie przyzwyczajenie już, bo zachodzące słonko daje po gałach :D. Cos na łbie musi być.


Sazan (2007-08-25)	Ładne oczy masz, komu je dasz? Takie ładne oczy, takie ładne oczy... Tak mi się jakoś przypomniał stary przebój nomen omen Czerwonych Gitar... ;)


the animal (2007-08-26)	ziomek => wszystko wiesz a pytasz - jesteś chyba zanadto zachłanny :) . Sandała złapałeś to teraz trochę podyżuruj przy żonie :P

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!