Wg naukowców amerykańskich 23 % całości połowów morskich populacji zagrożonych wyginięciem stanowi połowy amatorskie. W okresie wakacyjnym w południowym Atlantyku amatorzy łapią 38 % wszystkich łowionych ryb, wzdłuż wybrzeża Pacyfiku - 59 %, a w Zatoce Meksykańskiej aż 64 %.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 577
Zalogowani 0
Wszyscy 577
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385091) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385091) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385091) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385091) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59443) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385091) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59443) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(385091) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
[< Strona główna galerii | Wylij zdjęcie >] 11568 Zdjęcia - Esox -
|
Opis | Gruby szczupak z głębokiej wody. |
|
Wysłane komentarze diaq (2005-06-17) | Przysiągłbym że na zdjęciu widziałem Hrome , a jak wchodzę to widzę Gaiszczaka ze szczupakiem :-) | | | zewu (2005-06-18) | Nie lubię krwi na fotografiach, ja bym to wyretuszował. | | | robert67 (2005-06-18) | Zewu!Dwie krople krwi nadaja powagi temu zajeciu!To nie wewnetrzny krwotok:-).
Ladne zdjecie!Ta data troche....
A Sazan to sie zakochal!!!W Kanadzie? | | | Sazan (2005-06-18) | Sazanowi rybia krew nie wadzi zupełnie! :)
Nie w Kanadzie, Robert. Jeszcze jako malec łowiłem ryby, które połknęły haczyk tak głęboko, że krwawiły. Zwyczajnie! Normalka! Rybia krew jest nieodłącznie związana z naszym hobby bo być po prostu inaczej nie może. Jakiś kretyn (to mój własny osąd) wymyślił, że zdjęcia muszą (!) być bezkrwawe. Ani kropli krwi! Krew na focie - be! Dla mnie to nawet nie tyle zwykła hipokryzja, ile właśnie idiotyzm. Etyka nie balon, nadmuchać jej nie można. Nie chcąc jednak naruszać niczyich uczuć i wchodzić w konflikt z etycznymi "obrońcami" widoku zlekka skrwawionych ryb, jeśli już teraz pokazuję siebie z rybną zdobyczą na zdjęciu, starannie ukrywam fakt, że spuściłem z niej krew, jeśli zdecydowałem się zabrać ją do domu w celach konsumpcyjnych.
Jeszcze jedno. Z uwielbieniem i bez żenady, Robert, wtranżalam kiszkę (zrobioną wszakże z bydlęcej krwi!), smażoną na cebulce, z dodadkiem krojonej w kosteczkę kiełbasy, bo to lubię. Pycha! Również na myśl by mi nie przyszło kryć się z porcją krwawego befsztyka czy steka na talerzu przed innymi! W smaku jest boski!
Sazan-wampir
Gaiszczak - za te parę naturalnych kropelek szczupaczej krwi masz u mnie duże uznanie. Brawo! Nie widzę w tym nic a nic odrażającego. Niech sczezną hipokryci! :) | | | robert67 (2005-06-18) | Lekiem na moje troski jestes Sazanie!Jak juz innej pomocy nie ma!Ide w Twe Dziela!!!!Wlasnie zly tydzien skonczylem.!!!Ale kilka lykow wyrownalo moje cisnienie!!!Zona tez mowi ze tylko piwo w moim przypadku:-))).Mam madra zone!!!Kaze se kiszke wg. przepisu!!!.Ale tam !!!Znowu do kosciola poszla spiewac:-))).Wroci to poprosze o kiszke z cebulka:-))) | | | Sazan (2005-06-19) | Zrobi śpiewająco! Rzucić skrojoną cebulkę na tłuszcz i zeszklić, dodać kiełbasy, niech się to razem "wyskwarzy". Potem dodać kiszeczkę i mieszając często, dobrze wysmażyć. Doprawić pieprzem i papryczką. Zwykle jem z chlebkiem, ale można z ziemniakami. Do tego biała mrożona wódeczka nie będzie jakimś wybrykiem. :) | | | zewu (2005-06-19) | Tu nie chodzi o etykę jeno o.... estetykę. | | | Treyk (2005-06-19) | Twoje zdjęcia gaiszczak są super!!!!!!!!!!!!! Mają to coś, odrazu przypomniają mi się wakacje ;)))
Nie uważacie ze shczupak to najpiękniejsha ryba nashych wód ? | | | gaiszczak (2005-06-19) | Dzięki Treyk, zawsze staram się fotogroafować rybę zaraz po wyciągnięciu, i fotografuje tak jak jest, staram się nie retuszować za bardzo zdobyczy. | | | Sazan (2005-06-19) | Zewu, rozumiem Cię doskonale. Dla jednego fotografia kropli krwi na rybie nie jest estetyczna, dla drugiego wystający z jej pyska haczyk, dla trzeciego trzymanie jej ściśniętej za skrzela itd. Każdy inaczej rozumie piękno, estetyczne podanie przekazu. Tak czy inaczej łowienie ryb musi kojarzyć się z zadawaniem jej bólu, czasem z jej uśmiercaniem. Tylko w grach komputerowych krew leje się strumieniami a ilokrotność życia określa się odpowiednimi parametrami. Praktycznie, dla ryby, sącząca się z rany krew oznacza koniec jej żywota. Dla mnie, taki widok to normalność mieszcząca się w moim pojmowaniu estetyki. Nie wymagam od nikogo pojmowania niczego w ten sam sposób. Mój głos to jedynie sygnał w jak różny sposób ludzie mogą patrzeć na tę samą kwestię. Jeszcze raz podkreślę wyraźnie - teraz do zdjęcia myję ryby z krwi, która de facto mi na nim nie przeszkadza... W mojej subiektywnej ocenie wcale w ten sposób nie podnoszę estetyki obrazu. Czasem wydaje mi się, że wręcz przeciwnie!
Jeśli patrzę na powyższe zdjęcie, widzę ostrą kotwicę woblera wbitą w szczupaczy pysk i jest dla mnie rzeczą zupełnie normalną, że z tego powodu musiały pokazać się jakieś śladowe ilości rybiej krwi. I właśnie dlatego, że są śladowe, że krew nie tryska strumieniami, że ręce wędkarza są czyste, nie narusza to MOJEGO poczucia estetyki (i etyki). Zupełnie inaczej odbierałbym tę fotę w jej "rzeźniczym" wydaniu co łatwo sobie wyobrazić...
Dobrze, że taka dyskusja od czasu do czasu ma miejsce na portalach wędkarskich. Osobiście przeżyłem już ich kilka (dyskusji), z wyzywaniem mnie od rzeźników łącznie. Jednak poza wyzwiskami "oburzonych", konkretniejszych argumentów nie usłyszałem. Odwolywanie się jedynie do czyiś subiektywnych odczuć nie zawsze trafia do przekonania innych. Wiele można jeszcze na ten temat pisać... | | | robert67 (2005-06-19) | Widzisz Giszczak!!!Bo mogles ze soba wziasc Gilette(najlepsze dla mezczyzny)i pokazac jak upuszczasz swoja krew w odwecie za wyrzadzona przyrodzie krzywde!:-))
Polujemy???:-)) | | | hromehunter (2005-06-20) | Sazi napisal "Tak czy inaczej łowienie ryb musi kojarzyć się z zadawaniem jej bólu, czasem z jej uśmiercaniem." i tym rozpoczeles bardzo ciekawa kwestie :czy ryby odczuwaja bol ? hmmm , od dawna staralem sie znalezc odpowiedz na to pytanie , i wiesz co Sazi , z tego co wywnioskowalem , ryby nie posiadaja narzadu ( bodzca) ktory by odpowidal na bol , moje wiedza opiera sie tylko na tym co znalazlem w sieci ) nie mniej anglicy przeproawdzili sporo badan na ten temat , czy to ze ryba stara sie uwolnic ,to ze trzepie pyskiem to jest bol ? a moze poprostu instynkt . Ryby nie posiadaja narzadu ktory by byl odpowiedzalny w takim samym stoniu jak u ludzi na bol . Szkoda ze nie ma juz linkow na potwierdzenie tej teori , nie mniej moze to w jakims stopniu pomoze http://www.fishontario.com/articles/do-fish-feel-pain/index.html. Mysle ze warto dalej ta dyskusje prowadizc na forum , kto sie tego podejmuje?:-) | | | gaiszczak (2005-06-20) | Ja traktuję zdjęcię jako pamiątkę z danej chwili, z danego mommentu, do której z chęcią wrócę podczas długich zimowych wieczorów i odtworzę sobie jeszcze raz emocje które wtedy odczuwałem. I chcąc nie chcąc na fotografii była krew i tak to zostało uwiecznione, tak to zapamiętałem i tak to sobie odtworzę zimą. Z drugiej strony szczupak jest takim killerem w wodzie, że odrobina krwi dodaje mu agresywności i pokazuje jak mocno walczył aby pozbyć się kotwicy. To jest tylko moje osobiste zdanie. | | | pietruch (2005-06-20) | HH bodajże w 1983 r. Angielscy naukowcy udowodnili że ryba odczuwa ból gdy ma haczyk w gębie. Pierwszą rybą na której to udowodniono był pstrąg potokowy, czytałem to kilka lat temu w Focusie czyli dosyć wiarygodnym piśmie. | | | old rysiu (2005-06-21) | Pietruch - wiarygodne miejsca. Co to takiwego?Dzisiaj dostajesz kasę i jako nayukowiec stwierdzasz, że gesi mówią ludzkim głosem - ale im sie nie chce :-)
Zieloni zrobią cuda, aby tylko było na tytm, że to ludzie są BE. Za niedługo karaluch ( tez zwierzę ) bedziwe pod całkowitą ochroną. Ja tylko zapytam wszystkich. Czy słyszeliscie kiedyś żeby ryba ryczała z bólu?
Tylko nie mówcie, że piskorz. Piskorz pierdzi :-)
Sazanku. Nie jestes jedynym na tym portalu, którzy uważają, że krew ryby to normalka. Zapomniałeś o największym killirze portalu. :-) | | | Sazan (2005-06-21) | Tak, Aski i JW to nokillowcy, a Ty - yeskillowiec! :)
PS. Nie mylić yeskillowca z jaskiniowcem! ;) | | | Pawel K (2005-06-23) | Old_Rysiu, dlaczego od razu tak ostro? Masz jakieś dowody na to, że wspomniani przez Pietrucha naukowcy kłamią? I cóż to za argument, że ryba nie ryczy z bólu? Z tego co wiem, ryby głosu nie mają. :-)
Rozumiem, że jak na razie nie udowodniono naukowo ani tego, że ryba nie odczuwa bólu, ani tego, że odczuwa. Więc każdy z nas będzie polegał raczej na własnym doświadczeniu (a nie na hipotezach naukowych) i będzie wyciągał wnioski na swój użytek. Moim zdaniem ryba odczuwa ból. | | | adalin (2005-06-23) | Oldi, może pierdzenie piskorza jest jednak jakąś formą wyrażania emocji przez tegoż? Są przecież różne rodzaje bączków: od smutnych - jękliwych, skrzypiących, zawiniętych na końcu w dół o pół tonu, przez stagnacyjne - długie i ciężkawe jak westchnięcie po wypitym kufelku piwa, aż po radosne - krókie, urywane, utrzymane w Dur. Osobiście sądzę, że piskorz bez powodu nie pryka.;) | | |
Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować! |
|
|
Powered by: My_eGallery 2.7.9 AddOn Modules © 2001 Copyright MarsIsHere.net |