Czy wiesz, że...
PŁOĆ
Rekord Polski - 2,20 kg
Złoty medal - od 1,10 kg
Srebrny medal - 0,90 kg
Brązowy medal - od 0,70 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 231
 Zalogowani 0
 Wszyscy 231

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380621) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380621) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380621) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380621) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380621) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380621) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2132
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2100
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2069
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2473
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2291
Ocena: 5.00 Ocen: 3


[< Strona główna galerii | Wyœlij zdjęcie >]
11568 Zdjęcia

Strona główna galerii >> I Galeria — Wędkarskim okiem >> W43 Wędkarskim okiem - 2005 >> Wiślany boleń

Poprzednie zdjęcie - Wiślany boleń - Następne zdjęcie

Będzie ich dużo więcej, jak ja kocham te rybki łowić, ale nie jeść. :)

Dodany przezGinel
DodanyOct 27 2005
Obejrzenia786
Opis Będzie ich dużo więcej, jak ja kocham te rybki łowić, ale nie jeść. :)

Wysłane komentarze

old rysiu
(2005-10-28)
Tak trzymaj Ginel - łów i wypuszczaj. :-)
zander58
(2005-10-28)
nareszcie sie postarałes. dawno Cie tu nie było.
Czez
(2005-10-28)
Uwaga, uwaga!!!! Ktoś podszywa się w Galerii pod Oldiego. Uprasza się Redakcję o szybką reakcję ;-) Jest bowiem niemożliwe, aby Oldi pisał "łów i wypuszczaj" :-)
Sazan
(2005-10-28)
Wdrażamy dochodzenie... Chociaż, znając Oldiego, chce żeby inni wypuszczali. Tym sposobem więcej ryb ma zostać w wodzie dla Oldiego... ;)
old rysiu
(2005-10-28)
Sazanku - takie wnioski powinny być na końcu dochodzenia a nie poczatku. :-)
zewu
(2005-10-28)
Wygląda na nieźle zmaltretowanego.
ginel
(2005-10-29)
To tylko tak ci sie wydaje . Wrócił do wody w bardzo dobrej kondycji jak pozostale 3 w tym dniu.Może tak troszke wyglądac, ponieważ sie spieszylem ze zdjęciem , a bolek troszeczke sie wywracał po piachu i liściach. Ale jesli chcesz to prześle ci pozostale zdjęcia, może cos wybierzesz:)
zewu
(2005-10-30)
Zbierałem kiedyś cięgi od jednego z Pogawędkowiczów pod zdjęciami ryb położonych na trawie (kiedyś tak fotografowałem złowione ryby, np. widać to obok, na obrazku z jaziami). Jego zdaniem takie położenie zdobyczy (a tym bardziej jej rzucanie się) to niechybne starcie śluzu, utrata łusek (i czasami pościerane oczy) co prowadzi do pleśniawki, a więc do śmierci. W przypadku rapy nie są to chyba przesadne stwierdzenia. W każdym razie im mniej poniewierania ryby na glebie, tym dla niej lepiej. Ostatnio staram się nie robić zdjęć w ten sposób.
ginel
(2005-10-31)
Jesli jest ktoś obok mnie, to napewno mi to zdjęcie zrobi, ale z racji tego, że jeżdze przeważnie sam na ryby staram sie wypiąc rybke szybko, zrobic zdjątko i do wody. Uważam, że więcej ryba straci, jesli sie z nią pozuje do zdjęcia jak najdłużej. Cholera, przecież to nie sesja do Playboya. Tutaj nie zrobie sobie zdjecia z tą ryba, bo za ostre swiatlo, tutaj nie bo nie bedzie widac itp I tak przespacerujesz sie z tą rybka jakies 10 min...Ja robie to szybko i nie zalezy mi na pieknosci zdjęcia kosztem ryby!!No chyba, że chce zabrac ją do domu, co robie bardzo rzadko. dziekuje i pozdrawiam:)Moglibysmy na ten temat długo dyskutowac:)
bob33
(2005-11-01)
1 na 10 rap tak potraktowanych przeżyje. 9 na 10 przeżywa, jeśli odhacza się je i wypuszcza bez wyjmowania z wody.
ginel
(2005-11-01)
To chyba przestane łowic rapy:) Bob33, a dlaczego jedna? Móglbyś sprecyzowac?
zewu
(2005-11-01)
Wywołałem wilka z lasu :) Bob, może jakiś artykuł na ten temat (albo chociaż konkretny post na forum)? IMHO Twoje wyliczenia są mocno przesadzone, ale jestem otwarty na argumenty (nie odsyłaj mnie tylko na te strony co ostatnio). Potrzebuję konkretne info jak np. zrobić sobie samemu zdjęcie z okazem, by jego szanse na przeżycie były jak największe: zapiąć go na agrafkę na czas rozkładania sprzętu foto? Przetrzymać w siatce? Przetrzymanie go na macie nie ma chyba sensu. Konkrety proszę.
bob33
(2005-11-09)
Przepraszam, ale brak czasu uniemożliwia mi szybkie odpisywanie. Z tego też powodu nie mogę napisać „rozprawy” na temat reakcji ryb na kontakt ze środowiskiem dla nich obcym. Generalnie jest tak, jedne ryby są bardzo wrażliwe, inne są „twarde”. Druga sprawa to środowisko. Jedno bezwzględnie wykorzystuje najdrobniejsze skaleczenia i ubytki śluzu, inne sporo wybacza. Jest jeszcze kwestia pory roku, temperatury, światła itd. Boleń jest ryba bardzo wrażliwą na otarcia i średnio wrażliwą na stres. Sandacz natomiast ma skórę bardzo odporna na urazy, za to prawie zerową odporność na stres. Dziki sandacz po wyjęciu z wody nawet na krótki okres pada po kilku godzinach, nawet jeśli żwawo odpłyną od brzegu. Małe sandacze z hodowli jesienią, są najbardziej wytrzymałe, dzięki czemu można w ogóle zarybiać tym gatunkiem. Wszystko co napisałem opieram na kilkudziesięcioletnim doświadczeniu z rybami dzikimi i z hodowli. Dziwi mnie to, że wędkarze mający spore ambicje nie mają kompletnie pomyślunku na to jak przetrzymać bezpiecznie rybę do czasu przygotowania aparatu. Sposobów jest kilka. Podam tylko jeden – specjalistyczny worek karpiowy.
torque
(2005-11-09)
Bob, taka rozprawa była by naprawdę cenna dla wędkarzy. Sam często zastanawiam się czy bardziej zaszkodzę lipieniowi uwalniając go w wodzie, czy wypuszczając po chwilowej reanimacji. Czy sandacza lepiej trzymać w pionie czy w poziomie? Jak mocno wpływa siła grawitacji na kręgosłup stworzenia, które żyje w środowisku o innej gęstości. Jeśli tylko miałbyś, choć trochę czasu i napisał taki tekst, wiele wypuszczonych ryb na pewno miałoby większe szanse na przeżycie (to takie branie pod włos). Fachowy opis postępowania z rybami mógłby obalić wiele mitów, które krążą wśród wędkarzy. Może będziesz się nudził w zimne jesienne wieczory i uda Ci się taką rozprawę napisać?
marek k84
(2005-11-09)
Zanim się doczekamy na opis Boba mozemy conieco poczytac tu: http://www.namuche.pl/uwolnij.php?mode=show&id=109 i tu: http://www.szczupak.org/
bob33
(2005-11-09)
Tak ogólnie to łososiowate są dosyć odporne na stres, ale brak tleny zabija je błyskawicznie. Mają też bardzo wrażliwe skrzela i ich uszkodzenie to praktycznie wyrok. Niestety jedno co można zrobić to przytrzymać je za szczękę w wartkim nurcie wówczas sporo wytrzymają. Sumy dla odmiany są wytrzymałe jeśli przetrzymywaniu nie towarzyszy mocne wychłodzenie. One bardzo nie lubią zmiany temperatury na niższą, dlatego powinno się unikać zarybiania jesienią na spadku temperatury, bo to w połączeniu z innym niekorzystnymi czynnikami może zabić tą mocna rybę. Należy unikać odwracania ryb do góry brzuchem i trzymania „pod skrzela”. Najlepiej trzymać jak najdalej ręce od tego najważniejszego organu. Szczęki ryb są najbardziej odporne i nawet słyszałem opinie, że agrafka (zabroniona) mniej szkodzi od złego chwytu lub siatki niszczącej płetwy. Jak napisałem najbardziej problematyczny jest sandacz i już kilka razy zakładałem się, że ryba wypuszczona wieczorem do stawu rano śnie. Niestety wygrywałem zakład. Rozsądnie więc jest fotografować tylko duże sandacze takie od 6 kg, bo przeżyły swoje. Gatunek to plenny więc się odrodzi a na duże sztuki można liczyć wypuszczając szybko młode egzemplarze. Najlepiej odhaczyć szybko pod wodą. To na razie tyle.
zewu
(2005-11-09)
Bob, a co robisz z rybą zanim wyciągniesz ten specjalistyczny worek karpiowy, rozłożysz go itd ;) (nie wyobrażam sobie paradowania z czymś takim przez wiślane habazie). Ja w tym samym czasie zrobię sobie zdjęcie z rybą :) Rozmawiałem z doświadczonymi raperami (o tę rybę mi najbardziej chodzi). Każdy z nich polecił zapięcie ryby na tę chwilę (40-60 sek.- tyle czasu mi potrzeba na wyciągnięcie i odpalenie sprzętu oraz zrobienie foty) na agrafkę. Ale chętnie posłucham innych propozycji.
bedmar58
(2005-11-09)
Nigdy jeszcze nie złowiłem bolenia,widziałem jak bije na Odrze ale to inna metoda połowu może kiedyś szczęście mi dopisze.Bardzo waleczna ryba takie opinie słyszałem od innych wędkarzy.
bob33
(2005-11-09)
Nie mogę propagować agrafki bo z tego co mi wiadomo jest zabroniona. Za to siatka z obręczą niszcząca płetwy jest dozwolona. Nie wiem czy myślimy o tym samym worku, ale ten o którym ja myślę zajmuj po złożeniu bardzo mało miejsca w torbie i nie stanowi problemu. Rozłożyć go można jedną ręką w czasie holu, ważne aby był mokry. Rybę można wrzucić a worek ustawić w nurcie aby spokojnie przygotować sprzęt. Nie ma mowy o wędrowaniu z tym po brzegu. Można tylko przeciągnąć worek z ryba po wodzie. Zdjęcia w wodzie mnie osobiście się bardziej podobają od zdjęć w krzakach. Jakie efekty mają Twoi znajomi mógłbym ocenić oglądając zdjęcia. Z fotografii można wiele powiedzieć o kondycji ryby. Widziałem ostano kilka zdjęć boleni znanego łowcy i fotografa boleni i ryby na nich wyglądały kapitalnie. Mocno nastraszone płetwy, błyszcząca skóra, mięsnie mocno naprężone. Ryby były profesjonalnie sfotografowane co wymagała dłuższej chwili na przygotowanie. Niestety autor nie chce zdradzić swoje tajemnicy. Dowodzi jedynie, ze jest to wykonalne. Napisał mi też, że sandacze fotografuje tylko w czasie holu, co jest jakimś wyjściem. Zdjęć z sandaczami jeszcze nie widziałem.
Sazan
(2005-11-09)
bob33 --> Zdaje się, że znamy tego fotografującego wędkarza... ;) Jeśli to ten sam, to kiedyś nawet chyba na PW bywał i w szerszym gronie prowadziliśmy różne dysputy, również i na temat (nie)możliwości fotografowania złowionych ryb. Niestety, na gadaniu się skończyło, bez podania konkretów z jego strony, że wykonanie dobrego "portretu łowcy z rybą" (bez szkody dla ryby) zrobione przez samotnego wędkarza jest możliwe.
Niestety, jeśli ryba jest świeża (w sensie złowiona przed chwilą), ze zdjęć z nią i tak nigdy nie wyniknie czy rzeczywiście była żywa w tym momencie i czy, jeśli wypuszczona, była później w stanie przeżyć fotograficzną sesję. Wyrażałem już niejednokrotnie opinię, że dobre zdjęcie wymaga od wędkarza-samotnika tak długiego czasu na jego realizację, że większość gatunków nie jest w stanie tego przeżyć (nawet w worku karpiowym!). Zaznaczam, że mam na myśli zdjęcie do którego wędkarz pozuje wspólnie z rybą, gdzie w takiej sytuacji musi mieć statyw, odpowiedni aparat (możliwość samowyzwalania migawki) i odpowiednie warunki. Np. nie wyobrażam sobie wyjmowania aparatu z futerału ubrudzonymi rybim śluzem aparatu, rozkładania statywu, mocowania tych elementów, ustawiania parametrów itd. Na przygotowanie się do takiego zdjęcia musi się mieć sporo czasu (tak cennego dla kondycji ryby).
Co innego, kiedy rybę układamy na trawie, piasku, kamieniach i po krótkim ustawieniu parametrów aparatu (zwykle jakiś kompakt) szybko "coś" pstrykamy... Tyle, że wtedy podskakująca ryba zwykle robi sobie tyle krzywdy, że szkoda wypuszczać ją na pewne męki do wody, a samo zdjęcie nie ma żadnych ambicji wzbudzić uznania u oglądających. Ryba na nim często jest pokryta trawą, liśćmi lub zapiaszczona.
I jeszcze jedno. Na jawne kpiny i robienie z oglądających kompletnych naiwniaków zakrawa umieszczane czasem na portalach wędkarskich (!) zdjęcie typu: łowca trzyma kilkukilogramową, wiszącą rybę chwytem "cztery palce pod skrzela", z dumnym oświadczeniem pod zdjęciem - wypuściłem, a jakże!
Konkluzja - najlepiej, kiedy ze sobą dobrze wędkują dwaj dobrzy fotografowie! :)
bob33
(2005-11-10)
Cała sprawa jest mocno skomplikowana i trudno dawać jakieś uniwersalne rady. Obserwowałem wielokrotnie zachowanie fotografowanej ryby i widać wyraźnie jak ryba z upływem czasu „gaśnie”. Najpierw z „nerwów” napręża mięśnie, stroszy płetwy, które z czasem zaczynają się składać, ryba wiotczeje aż w końcu zaczyna się „przelewać” przez ręce. Jeśli da się rybie po zrobieniu zdjęcia odpocząć w nurcie, to wraca do formy. To „odświeżanie” też ma swoje ograniczenia, bo poziom stresu zależy od czasu. Nie mam doświadczeń z popularnym na zachodzie „chwytakiem”, ale być może to urządzenie rozwiązało by problem. Chwyt za szczękę jest najbezpieczniejszy. Chwytak można przymocować do kija wbitego w nurcie i spokojnie się przygotować. O samej technice fotografowania nie muszę pisać bo wiadomo, że wężyków jest co niemiara od mechanicznych przez elektroniczne do pneumatycznych. Z pewnością sztuka jest zrobić sobie samemu dobre zdjęcie. Nigdy nie twierdziłem, że jest to proste. Jeśli chce się uratować rybę trzeba włożyć sporo starań. Kolega fotograf do końca problemu nie rozwiąże, bo przygotowanie sprzętu, wybranie miejsca, też wymaga czasu i w tym czasie coś trzeba zrobić z rybą. Pisząc to wszystko chciałem uświadomić, że kładzenie ryby na trawie, piaski, ile lub nie daj boże na kamieniach jest jednym z najgorszych wyjść. Tak traktowane ryby łapią choroby i długo konają. Trzeba więc rozważyć czy nie lepiej zabrać rybę zamiast rozsiewać patogeny. Sazanie, profesjonalni fotograficy tacy już są, że trzymają w tajemnicy swoje sekrety i trudno coś od nich wyciągnąć. Ale to nie tylko ich dotyczy i mnie to nie dziwi. Pisząc pierwszy raz na ten temat zaznaczyłem, że zasada C&R aby miała sens musi być stosowana zgodnie z zasadami aby nie przynosiła skutku odwrotnego od zamierzonego. Wędkarze na zachodzie ciągle coś modyfikują i kombinują aby ryba miała jak największe szanse na przeżycie. Ich starania przynoszą wymierne korzyści. Holendrzy dzięki popularności C&R łowią aktualnie największe szczupaki w Europie. Szwedzkie łowiska z powodu przesadnego liberalizmu są z roku na rok mniej atrakcyjne. To ogólna opina europejskich znawców tematu. Nas niestety czeka wychodzenie z głębokiego dołka.
zewu
(2005-11-10)
Bob, mam wątpliwości czy zapięcie ryby na 1 min. na agrafce jest jej '‘przechowywaniem' (jak głosi regulamin). BTW nie miałem na myśli łażenia gdziekolwiek z rybą w worku, jeno chodzenie z rozłożonym workiem karpiowym, by był gotowy w razie brania ryby. Widziałem nowe programy o łowieniu sandaczy z Holendrem Bertusem Rozemeijerem czy Niemcem Uli Bayerem- nie cackali się z wypuszczanymi rybami... Wnerwia mnie, że tak ważny temat poruszany jest w galerii, gdzie śledzi go niewiele osób. Bob, jak już niesiesz kaganek oświaty, to zrób to dla większego kręgu odbiorców (na forum, albo artykuł). Sazan, takie zdjęcie da się zrobić w kilkadziesiąt sekund i nic nie trzeba rozkładać, a już tym bardziej taszczyć ze sobą statyw (przynajmniej w przypadku lustrzanki cyfrowej i szerokiego szkła). Wypróbowałem to ostatnio nad wodą (niestety bez ryby). Układasz aparat na plecaku/torbie (jest doskonale podparty korpus-osłonka przeciwsłoneczna). Parametry już masz ustawione (szkło na manualu, przysłona 4-5,6, iso dobierasz wcześniej zależnie od warunków). Dzięki szerokiemu kątowi jesteś w stanie zrobić sobie zdjęcie z rybą (kucając) i zmieścić się w GO, dzięki sporej matrycy 4-6 mln pix spokojnie to sobie wykadrujesz w domu, a RAW wybacza błędy ekspozycji itp. Problemem jest jedynie to, co w międzyczasie robić ze sporą rybą.
bob33
(2005-11-15)
Nie widziałem tych filmów więc nie skomentuję. Dziwi mnie stawianie znaku = miedzy Ulim i Bertusem. Bertus znany jest z propagowania C&R. To on wprowadził do zawodów (w organizacji których bierze udział), miarki i aparaty cyfrowe. Uli żyje w kraju w którym zgodnie z prawem należy rybę NATYCHMIAST uśmiercić po złowieniu. Zaleca się wbicie noża w serce ryby. Pomimo tego większość ryb ze zdjęć Uliego jest żywa i w dobrej formie. Znam Uliego i wiem, że bardzo dba o wizerunek gwiazdy więc, zdjęcia też muszą być na poziomie. Bertusa też miałem przyjemność poznać i wiem, że to stary wyga i wie co robi. On wraz z kolegami spotykają się na podsumowaniu sezonu i oglądają zdjęcia złowionych okazów. Mają tak jak karpiarze ryby z imionami łowione wielokrotnie. Nie jest to tak często jak w przypadku karpi ale jednak. To najlepszy dowód, że ich metody są skuteczne.

Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować!


Powered by: My_eGallery 2.7.9 AddOn Modules
© 2001 Copyright MarsIsHere.net

Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.29 sekund :: Zapytania do SQL: 24