GŁOWACICA:
- Rekord Polski - 20,30 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 9,00 kg
- Brązowy medal - od 7,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 269
Zalogowani 0
Wszyscy 269
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385066) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385066) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385066) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385066) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385066) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59430) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385066) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59430) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(385066) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(169) Mar 30, @ 08:46:37
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
[< Strona główna galerii | Wylij zdjęcie >] 11568 Zdjęcia - Podbierak -
|
Opis | Chciałem pokazać Hromehunterowi odpowiedni podbierak na Niagarę... Jak widać, wygodny to on raczej nie jest ale zasięg ma całkiem niezły :) |
|
Wysłane komentarze julek (2003-05-08) | Ha! a ja wiem do czego służy :-) | | | hromehunter (2003-05-08) | Saz , no teraz to mnie zaskoczyles:-))) czlowiek jest ,podbierak tez , ale wedki nie widze ,
co ten " gosciu " tam robi ? wspominales ze w USA sa rozne pozwolenia na "wedkowanie"
( mozna i na kotwice , bez przynety i za brzuch tez ) czyzby sprzedawali licencje na klusowanie ?:-))) | | | Jarbas (2003-05-08) | Sergiej Bubka na rybach! :-))) | | | Sazan (2003-05-08) | To nie jest kłusowanie. To "dip net" - jedna z form połowu ryb dozwolona na Alasce. Do dip netingu używa się obręczy z nanizaną siatką (czyli coś w rodzaju dużego podbieraka) + trzonek z uchwytem (im dłuższy trzonek tym lepszy). Widać to dobrze na powyższym zdjęciu. Średnica obręczy jest ograniczona określonym przepisami wymiarem, długość trzonka jedynie możliwościami fizycznymi łowcy :) Siatkę taką wsadza się w wodę, opuszcza na dno rzeki, jej nurt ją porywa i prowadzi w dół (można iść wzdłuż brzegu jeżeli warunki pozwalają lub stać w miejscu) i czekać aż wpadnie w nią king lub red salmon. Po przemieszczeniu w dół taki zestaw wyciąga się i przerzuca w górę zarzucając ponownie. Próbowałem. Bardzo ciężka praca! Oprócz takich "podbieraków" używa się jeszcze ramek drewnianych z rozpostartą na nich siatką, którą zanurza się w prawie stojącej wodzie i czeka na na przepływające na tarło ryby. Są to stare indiańskie i eskimoskie sposoby na połów ryb, dozwolone w USA na Alasce i tylko dla jej rezydentów (obywateli). Istnieją dla nich ilościowe limity poławianych ryb uzależnione od ilościowego stanu ludzi w rodzinie (im więcej dzieci, tym większy przysługuje limit). Każdą złowioną rybę skrupulatnie wpisuje się w kartę licencyjną (robi się w niej dziurkę). Kartę licencyjną na koniec sezonu oddaje się do specjalnych punktów Department of Fish&Game lub przesyła tam pocztą. Łatwo im później na podstawie dziurek wyliczyć ile dipnetowcy wyłowili salmonów (gatunkami!). Limity są dość duże jak na nasze odczucie. Wynoszą po kilkadziesiąt łososi w sezonie i tyle dziurek mają oddawane karty... :) Mimo to ryby w bród! Ciekawe, co? | | | hromehunter (2003-05-08) | Saz , moze i ciekawe , ale co to ma wspolnego z wedkarstwem , przechytrzeniem ryby, wiedza, walka itd . sorki widzisz jak bym zabieral to co lowie ( legalnie ) moglbym dobry sklep rybny otworzyc , ale to przeciez nie chodz o to ( mieso), wiesz bedac pare lat temu na salmonach ( juz chyba pisalem) bylem ja i taki stary canadol , przyszlo paru wedkarzy , nie powiem skad , ale jezyk znajomy , wyciagneli , po pare sztuk ( limit pozwala na 5 szt , lososi ) , podszedl do nich i powiedzial " ja juz sie lososi w zyciu nalapalem , ale chcialbym zeby jeszez moje dzieci ,a moze i wnuki tez taka okazje mialy , ale widzac to Co wy robicie bardzo w to watpie" wiesz co oni na to , zjeb..... go dolowili do limitu i poszli, Saz wiesz co mi daje najwieksza przyjemnosc z tego wedkowania, to jak widze miny tych " miesiarzy" ,jak wypuszczam kazda rybe :-))) | | | Sazan (2003-05-08) | Hromehunter! Do tego trzeba dorosnąć :)
Kiedy cukiernik przyjmuje do nauki ucznia łakomczucha, zwykle wmusza w niego tyle ciastek, aż tamten się, za przeproszeniem, porzyga... :) Jako cukierniczy czeladnik, później, taki chłopak się już za ciastko nie chwyci. Nie dziwne mu... Podobnie jest chyba z wędkarstwem :) Też w życiu nałowiłem się sporo ryb. Były momenty, że nie wiedziałem co z ich nadmiarem zrobić! Potem dopiero przyszła refleksja. Teraz, jeżeli potrzebuję wziąć rybę na obiad to ją po prostu biorę. Reszta, żywa, do wody...
Pamiętaj, że Alaska ma inne tradycje. Tam rybę łowiło się przede wszystkim latem i nie dla przyjemności! Eskimosi i Indianie suszyli filety na słońcu, by móc przetrwać potem zimę z całą rodziną! Oni to robienie rybnych zapasów zimowych mają we krwi... Władze amerykańskie Alaski szanują tradycje i odwieczne prawa tybylców. Przenoszą je na swoich obywateli. Przyjezdni, goście (visitors) za możliwość wędkowania ciężko płacą... Ale dla nich to tylko przyjemność, sława, pamiątkowa fota, duma, chluba... | | |
Chcesz skomentować? Najpierw musisz się zarejestrować! |
|
|
Powered by: My_eGallery 2.7.9 AddOn Modules © 2001 Copyright MarsIsHere.net |