Wędkarskie wypady i wyniki w 2024 roku

[mario_z]

Witam Wszystkich w nowym roku, ostatnio rzadko się tu produkuję nawet sam nie wiem dlaczego tak jest, ale czas by to zmienić.
Jak już zapewne wiecie bo chyba sie chwaliłem, wyprowadziłem się na wieś, nad jeziora, dokładniej na poj. Łęczyńsko Włodawskie, wszystko super, lokalizacja zaje...fajna tylko czasu i chęci na ryby brakowało, mam wielką nadzieję że od tego roku się to w końcu zmieni na lepsze.
Ubiegły sezon zakończyłem szczupakiem siedemdziesiątką, dokładnie złowiłem go w ostatni dzień starego roku na jeziorku, które mam aż trzysta metrów od domu. daleko co nie?
A teraz aktualności, najpierw troszku po za tematem, kiedyś Oldi założył temat o rzucaniu palenia, Rysiu pragnę Cię poinformować że nadal nie palę no chyba że głupa to już 15 latek bez dymka i czuję się z tym świetnie.

Wracamy do tematu, teraz rozdrażnię Krzysia, krzysztofCz.
Krzysiu u mnie zima trochę dopisała i przymroziło okoliczne zbiorniki, dzięki temu w końcu po chyba dwóch latach udało się rozegrać zawody statutowe czyli Podlodowe Mistrzostwa Koła, po zaciętej dwu turowej walce zdobyłem tytuł Podlodowego Mistrza Koła Lublin Miasto na 2024 rok. niestety przez ostatnie temperatury lud znika w oczach i nie ryzykuję wejścia na taflę by się nie skąpać. Cieszę się że zaczynam mieć więcej czasu więc będę Tu częściej zaglądał i zdawał relacje z wypadów wędkarskich
ps. Krzysiu krzysztofCz, podrażnię Cię jeszcze troszkę, w ubiegłym sezonie na jesieni, dokładnie w na początku listopada po raz czwarty z rzędu pozamiatałem Spinningowy Puchar Jesieni Koła Lublin Miasto

https://zapodaj.net/plik-3IHD0umlaL

https://zapodaj.net/plik-bmZoszHfGe

https://zapodaj.net/plik-Hgy2P94RB7
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

No i rozdrażniłeś...
Tyle czasu Cię tu nie było, myślałem już, że w końcu dopadli Cię tubylcy z zemsty za te dyplomy
A ja sobie pływam po morzu i czasami wyciągam jakieś sreberka

No dobra... jednak gratuluję formy zawodniczej ... ale tak sam bez swoich dziewczyn

[mario_z]

Krzysiu, dziewczyny już dorosłe, starsza Oliwka studiuje i pracuje wędkarstwem przestała się interesować natomiast młodszaą Nataliię jeszcze coś tam ciągnie, nie raz ciśnie mnie by wyskoczyć nad wodę by trochę posiedzieć nawet gdy nic nie bierze
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

[mario_z]

[lecek]

Eyo Mario. Mam pytanko dotyczące wklejanie fotek do postów. Ostatnimi czasy okazało się, że ta strona, która mi podesłałeś jakiś czas temu "..Na forum.pl" zrobiła sie mało dostępna i sie pozmieniało. Masz jakiś inny pomysł? Chciałbym robić relacje z fotkami, a tu kiszka.
_________________
Lecek

[lecek]

Co do wędkarskich wypadów 2024, jedyne co udało mi sie zrobić, to zlecić tegoroczne opłaty. Jeszcze nie odebrałem karty. Planuje jak tylko wody odejdą wyjazd na Dunajec. A w okolicach Wielkanocy do Ustronia na Wisłę. W Warszawie Wisła ma około 5m. Ma to dwie zalety. Wyczyści dno i trochę ruszy dołki, a druga to odstrasza rezydujące w centrum setki kormoranów. Te gadziny żrą okrutnie dzień w dzień. Teraz przesiadują na zakolach. Jak ja ich nienawidzę.
_________________
Lecek

[artur]

Lecku, dobre narzędzia do wklejania zdjęć na fora i w relacje miał kiedyś image shack, nie wiem czy jeszcze działa oraz cały czas działający nasz polski fotosik.pl
_________________
Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.

"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "

[mario_z]

[mario_z]

Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym nie pojechał, po kilku godzinach łowienia z przerwami na jajeczko wyjąłem kilka sumików karłowatych i kilka płoteczek. Grunt ze rybą ręka śmierdziała
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[lecek]

Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem, a wędkowanie musi być. Jak w ubiegłym roku odpuściłem do "Lanego poniedziałku", to nie było gdzie wędki włożyć.
_________________
Lecek

[lecek]

Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazało się, że w rzece niżówka jak suchym latem. Dodatkowo tłok i wiało, że wędkę przyginało do ziemi. Tym razem Wilk zarybił wcześniej i kto mógł korzystał z okazji. Jednak ryby były wpuszczone, według mnie tylko na dole, lub ze względu na niżówkę zeszły. Ciężka praca na dole i jedna popołudniowa tura na górze, aby powędkować w spokoju i w samotności. Ogólnie ciężko i słabo.Wydusiłem cztery potoki na plus czterdzieści, ale ubiegłoroczne, długie srebrne i chude. Za to na górze kucnął mi tęczak na sześćdziesiąt plus i to wynagrodziło cały wysiłek. Dodatkowo kilka tłustych kleni i dzikich pstrągów nie większych niż 35 cm.

https://zapodaj.net/plik-nXRNQmpJJ3
https://zapodaj.net/plik-ZaTxY0RGuk
https://zapodaj.net/plik-Yz0T6fJqw2
_________________
Lecek

[krzysztofCz]

Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą

[krzysztofCz]

Dla zainteresowanych... belony już są

[jjjan]

W zatoce też są.

[mario_z]

Kurcze, prawie połowa maja a ja tylko dwa razy byłem na szczupakach i dwa razy wróciłem o kiju, niedługo zapomnę jak szczupak wygląda
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[lecek]

Byłem z wizytą na Dunajcu. Łowiłem jeden dzień, potem pojechałem na Vah. Pisać można dużo, ogólnie nałowiłem całkiem przyzwoicie pstrągów, tęczaków i grubych świnek wielkich i ciężkich jak świnie. Zajechałem się pracą z wędką na wodzie po dziesięć godzin. Może za dwa tygodnie uda się powtórzyć.
https://zapodaj.net/plik-QrdaKVZsmu
https://zapodaj.net/plik-bEV0GLdvc4

https://zapodaj.net/plik-uNNCiSxcWa
_________________
Lecek

[lecek]

Byłem
_________________
Lecek

[krzysztofCz]

Lecku... Ty się jąkasz
Gratulacje udanego wypadu

[lecek]

Gdy wysyłałem post, pokazał się komunikat o zawieszeniu dostępu do Forum. "There seems to be a problem with the MySQL server, sorry for the inconvenience. We should be back shortly.

Wysłałem jak widać ponownie.
_________________
Lecek

[lecek]

Po ciężkiej końcówce tygodnia, spakowałem się i w piątek prosto z pracy, na dwa dni wyjechałem pod namiot nad Wkrę. Sprawdziłem pogodę i liczyłem, że zostanę do niedzieli. Niestety ciężki deszcz zdecydował za mnie. Późnym wieczorem w sobotę po mokrym łowieniu wróciłem do domku. Gdy przybyłem na Wkrę okazało się, że woda jest bardzo niska, brudna o lekko brązowym zabarwieniu. Jedyny zysk, że zielenina nie rozszalała się jeszcze na dobre. Miało to swoje dwa plusy. Pierwszy, że mogłem spokojnie brodzić, a drugi znacznie korzystniejszy, to wędkarze wszelkiego pokroju spinningiści, musieli znacznie ograniczyć się z wędkowaniem lub w ogóle odpuścić, dzięki czemu miałem sporo wody dla siebie. Łowiłem jak lubię na lekko mokrą muchą, agresywnie w poprzek, rzucając na trawy pod brzeg i ciach, ciach do siebie. Oczywiście kajakarze to osobna sprawa. Miliony. Pozostaje wędkować od świtu do południa, a potem bardzo późnym popołudniem lub pod wieczór. Jak zwykle podały klenie, jelce i kilka jazi. Gdy woda się wyklaruje liczę, że brań będzie więcej. Ale sporo nałowiłem. Przy okazji testuję w kuchni gotowe produkty do podgrzania jednej z firm. Ta akurat produkuje dania w puszkach o największej gramaturze.
https://zapodaj.net/plik-tsI8Dl3Lt0
https://zapodaj.net/plik-FTNOu2SIer
https://zapodaj.net/plik-czdzxSX9jC
https://zapodaj.net/plik-jOOHp2cYkk
https://zapodaj.net/plik-v7YddHkl1F
https://zapodaj.net/plik-YkjdBEQHU5
https://zapodaj.net/plik-shcCns2S2n
_________________
Lecek

[krzysztofCz]

[mario_z]

a ja nadal bez ryb, nie wiem co jest grane, ostatnie trzy wypłynięcia na ZERO
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

[lecek]

[lecek]

Małżonka zabrała mnie do Białego stoku, dzięki czemu miałem sposobność pierwszy raz w tym roku udać sie na Supraśl. Nigdy na odcinku nizinnym tej rzeki latem nie miałem żadnych sukcesów, oprócz średnich i małych Kleni czy Jazi. Teraz nie było inaczej. Dwa łowienia na mokrą prawie na zero i jakieś malizny. Trzeciego dnia zdecydowałem, że zmieniam miejscówkę i o zgrozo, hańbiąc swoje dobre imię i zasady założyłem "piankowca", czarnego żuka. Brania co drugi rzut i jazie na +30 i klenie. Jeden nawet przekroczył 40cm. Taki wstyd.
_________________
Lecek

[mario_z]

[mario_z]

[mario_z]

[Tiur]

Ten rok za namową kolegów postanowiłem wystartować w zawodach z serii gpo w feederze a w międzyczasie mucha i spinning. Powrót do łowienia z brzegu po kilkunastu latach nie był łatwy. Myślę, że jeśli jeszcze będę startował za rok to wyniki będą dużo lepsze. Tylko okazuje się, że przy moim trybie życia przez zawody nie mam czasu na treningi i prywatne łowienie.

[krzysztofCz]

[krzysztofCz]

[Tiur]

[krzysztofCz]

Mi też mówili, że jak będę na emeryturze to będę miał więcej czasu... zapomnij

[lecek]

Nie przepadam za zawodami. W życiu startowałem dwa razy w tzw. koleżeńskich i trzy razy w formule Street Fishing Poland. Łowienie z brzegu bez treningu i rozpoznania wody nie jest łatwe. Po za tym masa sprzętu i deficyt czasu. W naszym kręgu swobodnie napisze, że zawody mnie denerwują z dwóch powodów. Jeden, to organizowanie niektórych zawodów kosztem innych. Mam kolegów, którzy dokładają się do zarybiania, pilnowania i dbania o wodę, poświęcając własny czas i dodatkowe pieniądze, a potem Okręg, którego to mało obchodzi, a tylko dlatego, że woda jemu podlega, organizuje tam zawody. Rujnując pracę i środki innych nic w zamian. Po drugie to, przyzwolenie na naginanie przepisów i regulaminu. Bo "normalny" wędkarz podlegający regulaminowi i ograniczeniom z tego wynikających, ma obowiązek nie przekraczać ilościowego i gatunkowego przetrzymywania ryb w siatce, podczas gdy taki trenujący zawodnik zapycha siatę dziesiątkami kilogramów ryb na treningu i jakoś wolno. Tiur nie bierz tego do Siebie, to takie moje osobiste spostrzeżenia. Zawody mają jednak i zalety. Przede wszystkim przyczyniają się do rozwoju wędkarstwa. Metod, rozwoju sprzętu, przynęt, technik i taktyki.
_________________
Lecek

[lecek]

Programowo i rutynowo ponowny wyjazd pod namiot na Wkrę. Wieczorna tura na piankowego żuka. Nie zabrałem podbieraka spodziewając się średniaków czy maluchów i zostałem ukarany. Siadła klucha pod pięćdziesiąt i musiałem podebrać i zrobić fotę z ręki. Po nocy z burzą i piorunami o piątej na wodzie i zaliczone cztery grube sztuki w tym dwie ponad pięćdziesiąt, a największy 57 cm. Pianki sranki. Aby całkowicie się nie odmuszkarzyć, wracając w dół przewiązałem sie na klasyczne mokre. Upał i kajaki. To jest sygnał do zakończenia.
https://zapodaj.net/plik-4gTB4TLUyV
https://zapodaj.net/plik-zTWa2XBLhA

https://zapodaj.net/plik-ZB6DQAigqu
https://zapodaj.net/plik-A7ZYXSI2RC
https://zapodaj.net/plik-o6B33oNihg
https://zapodaj.net/plik-PF8QpAU5oy
_________________
Lecek

[krzysztofCz]

Ja również mam podobne podejście do zawodów. Dodam jeszcze do tego mój głupi, staroświecki romantyzm... tylko ja i przyroda, tylko ja i ryba.
Podziwiam Cię Lecku za to włażenie do nurtu. Kiedy jeszcze chodziłem za trocią po Parsęcie to pamiętam te wszystkie uskoki dna, przegłębienia i ruchome piaski. Pomimo tego, że przez wiele dziesięcioleci chodzenia wydawałoby się że znałem rzekę, to Ona była zmienna... jak kobieta jakoś

[Tiur]

Przez 20 parę lat też miałem takie podejście ale na zawodach okręgowych ponad połowa osób do znajomi i atmosfera tam dość koleżeńska. Zresztą zawsze byłem antysystemowy a teraz zasiadam w zarządzie mojego koła . Gdzie będę za rok dwa zobaczymy mówią że tylko krowa nie zmienia zdania

[krzysztofCz]

[Tiur]

[krzysztofCz]

Niestety na zatoce większość z nas jest już tylko myślami, te czasy już minęły... pewnie bezpowrotnie
Teraz zostały już tylko mniej lub bardziej prywatne spotkania na pełnym morzu.

[mario_z]

Witajcie, nareszcie przełamałem się i w środę rano, 4:30 wziąłem puszkę kukurydzy oraz odległościówkę w garść i poszedłem sobie na pobliskie jeziorko, cisza , spokój, nawet komarów nie było, upał chyba je wygonił.
Posiedziałem sobie, pooddychałem świeżym powietrzem, podelektowałem się widokami, złowiłem dziewięć wzdręg i jednego leszcza, oraz kilka brań zmarnowałem i szczęśliwy wruciłem do codzienności.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

Czyli albo Ty wróciłeś do formy, albo... forma wróciła do Ciebie

[mario_z]

[mario_z]

Nudziło mi się to wyskoczyłem tak poleniuchować sobie :-) Kilkanaście ryb wyjętych, największy karpik miał 69cm

https://zapodaj.net/plik-SqOhEGntC2

https://zapodaj.net/plik-mRs2GRxrgJ

https://zapodaj.net/plik-Xgu7R4wgso

https://zapodaj.net/plik-1IyrVGXjBw
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

No to jednak forma wraca
Mariusz jak tak patrzę na Twoje zdjęcie profilowe i to z karpiem to... tak jakbyś się trochę zmienił przez te lata


Niestety... pewnie to dotyczy wielu z nas

[lecek]

Mimo upałów ponownie namiocik i wyjazd nad Wkrę. Tym razem woda podniesiona o ponad 20cm i lekko strzelona. Jednak nadal dość ciepła powyżej 20C. Tym razem mimo dobrych wydawałoby się warunków totalna kiszka. Same maluchy i średniaki w ilościach kilka. Po rozmowach ze spotkanymi spinerami łowiącymi na coraz popularniejsze tzw. smużaki w postaci wielkich woblerowych szerszeni, okazuje się, że im tez nie szło i prawdopodobną przyczyną są nocne spusty z oczyszczalni wykorzystującej przybór, przez co ryby są otępiałe i nie skore do brań. Kolejny wyjazd dopiero za dwa tygodnie, może się coś polepszy. Potem ostatki wrześniowe. Korzyść, mniej kajaków.
_________________
Lecek

[mario_z]

[mario_z]

W środę byłem ponownie potarmosić się z karpikami, karpiszony współpracowały nawet, nawet, nie były to giganty, ale za to często brały :-)
Największy złowiony przez kolegę miał 68cm.
Kolega stwierdził że jest nowy gatunek karpia, oprócz Sazana, Lustrzenia, Golca i Królewskiego jest jeszcze Karp Spadujący, cztery pod rząd mu spadły
Był bym zapomniał, w niedzielę w strugach deszczu jako reprezentant Koła Lublin Miasto brałem udział w zawodach spławikowych z łódek, Memoriał Wojtka Tęczy, drużyny trzy osobowe, łowienie na spławik jedną wędką każdy, pomimo paskudnej pogody fajnie sie łowiło, na chyba dwadzieścia drużyn uczestniczących w zawodach zajęliśmy trzecie miejsce

https://zapodaj.net/plik-ZZ8ISsyVww

https://zapodaj.net/plik-zyKsdRFKlP
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[krzysztofCz]

Mariusz w nagrodę widzę dostaliście torby pełne słodyczy
aaa... jak to się stało, że na dolnej fotce masz prawe ucho po lewej stronie
Oczywiście gratulacje załapania się na pudło... wszak to czas olimpiad
(1 390 828) Jjjankuuuu... tyle odsłon... naprawdę