Bielik jest największym rodzimym drapieżnikiem w¶ród ptaków, a jego rozpięto¶ć skrzydeł może sięgać aż do 240 cm.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 343
Zalogowani 0
Wszyscy 343
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18213) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59101) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18213) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18213) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18213) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18213) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18213) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59101) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18213) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18213) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Z życia pstr±gołapa
Opublikował 09-05-2007 o godz. 08:15:00 Monk |
Farti napisał
Gdy przychodzi deszczowy dzień zazwyczaj razem z nim przychodzi nostalgia. Razem z nostalgi± chęć dokonania pewnych podsumowań. Deszczowy dzień, nostalgia i podsumowania, to już krok do desperacji.
Lepiej więc dokonywać podsumowania rzeczy, które nam się miło kojarz± czyli wędkarskie. Będ±c ¶wieżo po przyjeĽdzie z Roztocza nie było mi trudno wprawić się w nastrój z tym zwi±zany. Postanowiłem więc pozbierać do kupy spostrzeżenia minionej czę¶ci sezonu, jak i całego mojego pstr±gowania. Okre¶lenia swojego jestestwa w wielotysięcznej braci, która uległa magii "czerwonych kropek"'.
Pstr±gołap pospolity, bo tak się okre¶lam i sobie podobnych. Dlaczego? Dlatego, że to taki osobnik, który nie przystaje do kanonów ogólnie przyjętych pstr±garza. Albo inaczej: jest przeciwieństwem pstr±garza wyrafinowanego. Dopracowuj±cego przynęty do perfekcji. Obserwatora, którego uwadze nie umknie żaden szczegół, mog±cy podnie¶ć skuteczno¶ć połowów. Znaj±cego dziesi±tki angielskich nazw na przynęty i łacińskich na żyj±tka, którymi żywi± się ryby. Pstr±gołap zakłada na linkę "bele co" i idzie nad wodę. Szuka miejsc raczej ustronnych, niekoniecznie najrybniejszych. Szuka doznań estetycznych. Tego, czym można nacieszyć oczy, w przyrodzie, z jak± obcuje na swoich wyprawach. Często bywa tak, że szeroko¶ć rzeczki jest mniejsza od długo¶ci wędki jak± posiada.
Idzie powoli, nie spieszy się. Przy takich wodach po¶piech jest najmniej wskazany. Widoczno¶ć tego, co się dzieje nad wod± rybki maj± tak duż±, że często trzeba podchodzić do miejscówki niczym komandos - na czołganego. Ma to swoje zalety. Brak po¶piechu pozwala nacieszyć oczy rzeczami, które normalnie umykaj± naszej uwadze. Choćby tak piękne, jak oznaki wiosny.
Akcent dla grzybiarzy. Nie miałem pojęcia, jak się nazywaj± te grzybki. Ale wygl±dały prze¶licznie. Przypadkiem z gazety dowiedziałem się, że jest to czarka szkarłatna oraz purchawica olbrzymia. Można sobie tylko wyobrazić, jak musiała wygl±dać jesieni±.
Jak i te mniej przyjemne. Małe tragedie, które rozgrywaj± się każdego dnia w przyrodzie. Walka o przetrwanie, a może prozaicznie wiek dokonuje nieuniknionego. Daje znać o sobie odwieczne prawo przemijania.
Czasem niespodzianka w postaci przyłowu jazia czy klenia. I adrenalina, jakiej dostarczyć może taki kleń na pstr±gowej rzeczce. Daj±c swoj± zacięto¶ci± w walce przez chwilę nadzieję rekordowego pstr±ga.
Pstr±gołap ma czas, by przysi±¶ć na drzewie nad wod±. Nacieszyć oczy pięknem rzeczki, której jeszcze nie odnaleĽli dzielni melioranci. Zrobić fotkę. Może mojemu synkowi nie będzie dane ogl±dać już tego widoku za ...na¶cie lat?
Zwłaszcza w takich rzeczkach na okazy nie ma specjalnie co liczyć. Wystarczy używać przynęt małoinwazyjnych. Takich, by łatwo uwolnić rybkę. Z czasem dochodzi się do wprawy i w ułamku sekundy potrafi się ocenić czy zacinać. O ile jest widoczny atak oczywi¶cie. Bez zacinania zazwyczaj kończy się na szarpnięciu przez kropka przynęty. Chociaż miłe niespodzianki się trafiaj± w postaci wypasionych kabanów…
… gdy trafia się już okaz, który można uznać za wymiarowy.
Pstr±gołap wraca zadowolony z wrażeń estetycznych i spełniony jako łowca, by z należyt± pieczołowito¶ci± przedłużyć sw± wędkarsk± przygodę. Bo tak należy rozumieć to wszystko, co towarzyszy przy przyrz±dzania jak i konsumpcji zdobyczy, za któr± czasem się chodziło wiele dni i przejechało wiele kilometrów. Nie może nie towarzyszyć odpowiednia otoczka niczym misterium. Nie przerodzić się w wyj±tkowe spotkanie z rodzin± lub przyjaciółmi.
Łowienie w takich miejscach ma w sobie co¶ magicznego. Co¶, co działa na niepoprawnych romantyków jak narkotyk.
Po morderczym dniu, wieczorem, gdy zmęczenie sięga zenitu, wydaje się mieć dosyć na najbliższy czas. Prysznic, jakie¶ piwo. Czasem dzielenie się wrażeniami z minionego dnia z innymi po podobnych przeżyciach powoduj±, że jeszcze na chwilę przed za¶nięciem zaczyna planować następny dzień lub wyjazd. Wróci wspomnieniem do rybek, które okazały się sprytniejsze. I nie ma żalu w tym wspomnieniu z przegranej konfrontacji lecz szacunek. Dla jednej z najbardziej magicznych ryb naszych wód. Szacunek i obietnica: do następnego razu…
Farti
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 09-05-2007 o godz. 09:03:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Piękny tekst i fotki. Od siebie dodam, że i czarka i purchawica s± pod ochron± i zrywanie ich jest zabronione. |
]
]
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez akabar dnia 09-05-2007 o godz. 09:27:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo fajnie napisane romantycznie, nostalgicznie.Widać, że lubisz kontakt z natur±. Tak trzymaj.
Pozdrawia "rybołap" z Mazur. |
]
]
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez Pawel_K dnia 09-05-2007 o godz. 10:55:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajny, klimatyczny artykuł. Zarówno opis, jak i zdjęcia zrobiły na mnie spore wrażenie.
Masz oczywi¶cie rację mówi±c o urokach kontaktu z przyrod±, ogl±dania kwiatków w drodze na łowisko, itd. Niemniej jednak jeżeli w ogóle nie ma brań, to wyprawy nie zaliczę do udanej. A kiedy ten brak staje się czym¶ normalnym, to pojawia się przygnębienie i zw±tpienie w sens naszego hobby. Spacer to jednak co innego niż łowienie, choć też bywa przyjemny. |
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez farti dnia 09-05-2007 o godz. 15:07:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Nie często jest tak aby tak brańnie było wcale. Gdy widzę słab± chęć rybek do współpracy ograniczam pobyt nad wod±. A na spacery bez wędki sięnie daję namówić. Więc je¶li już to wolę z wędk± 2 godz. nawet bez brań . :-) |
]
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez Mlynek dnia 12-05-2007 o godz. 22:44:09 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo ładny tekst Farti... Zdjęcia też ładne (może nie najlepsze technicznie ale nie o to tu chodzi). Oddaj± to o czym piszesz. TO też jest dla mnie istot± wędkarstwa. Znaj±c Ciebie, jednak uważam, że jeste¶ kim¶ więcej niż "pstr±gołapem pospolitym" :-)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej takich miłych w czytaniu tekstów. |
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez farti dnia 13-05-2007 o godz. 15:05:26 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zdjęcia s± całkiem OK , ale po zmniejszeniu do wymaganej wielko¶ci wychodz± takie jak widać :-( |
]
]
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez farti dnia 13-05-2007 o godz. 19:39:20 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Stwiertdzam tylko fakt.:-).
Nie wiem dlaczego tak jest , może powinienem trochę inaczej ustawiać aparat?! Nie umiem robić zdjęć fachowo :-) A tam te przesłony ogniskowe i jakie¶ tam jeszcze. I tak nie wygl±daj± tak Ľle jak mogły wygl±dać przy takim ,,fachowcu" jak ja ! :-) |
]
]
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez farti dnia 13-05-2007 o godz. 20:58:22 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No chyba nie odebrałe¶ wcze¶niej że co¶ ,,piję" to twojej ingerencji..?!
Nie no nie mogłe¶ tak odebrać......
:-) |
]
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez halbin dnia 18-05-2007 o godz. 08:02:53 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo trafiony tekst, jak dla mnie. W pelni sie z nim integruje. Na szczescie tak, ze nie ma bran wogole mam tylko zima, od kwietnia jest u mnie duzo lepiej. Ciagle czekam na Tego okazowego. (Uwielbiam te kropki) |
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez Robert (gosia67600@aol.com) dnia 26-05-2007 o godz. 12:42:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Przesympatyczny artykuł i na dokładkę kilka przykładów z Twojego sposobu łowienia
mogę uznać za swoje. Tak, bo podobne warunki łowiska mam też u siebie.
Lubię takie podej¶cie do wędkarstwa i czuję że mieli by¶my sporo wspólnych spostrzeżeń.
Może kiedy¶ uda się spotkać i połowić razem.
Pozdrawiam.
|
]
|
|
Re: Z życia pstr±gołapa (Wynik: 1) przez odertal dnia 01-07-2007 o godz. 13:54:29 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo barwny przyrodniczo i nie tylko tek¶cik.Jedynie mogę pozazdro¶cić takich urokliwych terenów których niestety u mnie brakuje. |
|
|
|